Park

Adam

Po kilku minutach uznał, że jednak jest mu zimno. Zmarzł trochę, więc postanowił przenieść się w jakieś inne miejsce. Dawno nie był w bibliotece, którą tak przecież lubił odwiedzać, więc zdecydował pójść tam. Co prawda mógł tam spotkać Rafaela, ale jakoś miał nadzieję, że dziś nie będzie miał takiego pecha. Wstał więc i ruszył spacerkiem w wybraną stronę.

*wychodzi*

Alex

Szli do miasta przez park.Wyjątkowo było tam pusto. Alex delikatnie ściskał dłoń Ryana, czując jaka jest chłodna. Na dworze było bardzo zimno. Potem obiął go ramieniem i czule pocałował w czoło. Przy nim nie wstydził się kim jest.

Ryan

Uśmiechnął się swojego mężczyzny i pocałował go w usa. Od razu zrobiło mu się cieplej.
-Kocham cię - wyszeptał. Był bardzo szczęśliwy.
-Najpierw pójdziemy do sklepu, a później do twojego mieszkania? - spytał. Alex musiał wziąć sobie jakieś ubrania.

Alex

- Dobrze skarbie - powiedział Alex i mocno go przytulił .

z tematu

Takahiro

Takahiro wrócił z nowym kolczykiem i tatuażem. Usiadł na ławce w parku i spojrzał w niebo. Po chwili założył nogę na nogę i się delikatnie uśmiechnął. Przypomniał sobie że ma słuchawki więc je założył na uszy, podłączył do Ipod'a i puścił sobie Flesh Simon'a Curtis'a . Palcami wystukiwał rytm o kolano.

Tom

Skierował swoje kroki w stronę parku, sam nie wiedział czemu. Chciał mieć spokój, tylko tyle. W między czasie zadzwonił do dziewczyny przyjaciela, pytając się co i jak. Przez tę rozmowę tylko bardziej się zestresował. Niedługo będzie pogrzeb, a go nie mógł opuścić, niezależnie od tego jak bardzo by chciał.
Ręce mu się trzęsły, ale nie zwracał na to uwagi. Na razie ważne było to, że panowała tu względna cisza i spokój.
A przynajmniej było tak, gdy nie wszedł wgłąb parku. Okazało się, że ludzi było tu całkiem sporo, a większość ławek była pozajmowana.
Przystanął na chwilę i warknął zdenerwowany. W końcu nie mając za bardzo innego wyjścia usiadł przy jakimś chłopaku, który słuchał muzyki. Uznał, że będzie to najbezpieczniejsza opcja.
Chwilę później załamał ręce i ukrył twarz w dłoniach.

Takahiro

Chłopak wyrwał się z letargu i spojrzał na chłopaka który się do niego dosiadł, zdjął swoje słuchawki. Po krótkim zastanowieniu i pieprzonej empatii odważył zabrać się głos.- Um....coś się stało?.- powiedział przysuwając się do niego, położył dłoń na jego plecach i się pochylił.

Tom

Drgnął i wyprostował się, gdy usłyszał miły głos chłopaka obok. Spojrzał na niego dłużej po czym odwrócił wzrok. Miło, że pytał, ale nie mógł teraz o tym mówić.
- Nie, znaczy... Nie, jest w porządku - mruknął. Miał zachrypnięty głos. Dopiero teraz uderzyło w niego to, jak musi wyglądać. Spróbował się uśmiechnąć przyjaźnie, ale wątpił by wyszło mu to dobrze. By w zbyt złym stanie i chyba nie mógł tego jakoś ukryć. Nawet sztucznym uśmiechem.

Takahiro

Takahiro poczochrał jego włosy i przytulił go do siebie na chwilę. Był uczulony gdy ktoś płakał w jego obecności.- Chcesz to płacz dalej.- wyszeptał głaskając go po plecach delikatnie.- A jak nie to możemy się iść gdzieś napić.- powiedział ochrypniętym głosem.

Tom

Zesztywniał na chwilę, ale po chwili odprężył się. Obecność tego chłopaka była bardzo kojąca. Oparł się na jego ramieniu, bo poczuł się jakoś swobodniej.
- Będziemy mogli pójść, ale jeszcze nie teraz, zaraz. - Może nie był to najlepszy pomysł, ale nachlanie się do nieprzytomności było kuszącą opcją. Do tego starł dłonią łzy, które pociekły mu po policzku nie wiadomo kiedy.

Takahiro

- Dobrze.- wychrypiał i głaskał go po plecach.- W ogóle jestem Takahiro.- powiedział z delikatnym uśmiechem i zauważył czarne chmury a na ziemię spadły pierwsze krople deszczu.- Mieszkam niedaleko parku może schowajmy się tam przed deszczem co?

Tom

Chyba zrobiłby teraz co tylko ktokolwiek by zaproponował, bo nie miał siły się niczemu sprzeciwiać.
- No dobrze, ale to nie kłopot? Nie chcę ci się zwalić na głowę. Ale ogólnie to jestem Tom - zakończył kulawo, dokładniej przyglądając się chłopakowi. Był młody, to nie ulegało wątpliwości. Zauważył też jego kolczyki i uśmiechnął się delikatnie. Kiedyś też je nosił.

Takahiro

- Oj tam nie marudź.- złapał go za rękę i pociągnął w stronę wyjścia z parku.- I bardzo ładne imię masz.- powiedział jeszcze puszczając mu oczko. Chłopak mu się spodobał i to bardzo no ale cóż. Skoro płakał miał pewien problem, ale Takahiro kochał wyzwania.
[zt]

Tom

Gdyby nie jego podły nastrój z pewnością by się zaśmiał, ale tak tylko uśmiechnął się blado i poszedł za chłopakiem.
- Dzięki, ale moje jest całkowicie zwyczajne w porównaniu do twojego. - powiedział, dając się prowadzić Takahiro. Deszcz coraz bardziej zaczął mu doskwierać dlatego przyśpieszył krok. Miał wisielczy humor, nawet pogoda była przeciwko niemu!
* Wychodzi *