Hotel

Takahiro

Jęknął głośniej po czym zakrył usta dłonią. Wygiął się w delikatny łuk wpatrując w twarz Tristana. Swoją drugą dłoń zacisnął na pościeli, poruszając delikatnie swoimi biodrami, tym samym wychodząc ciałem na przeciw jego palcom.- Nie skrzywdzisz, a ja nie wytrzymam dłużej.- wyszeptał. Nie chciał tak dojść, chciał go poczuć w sobie.

Tristan

Starał się nad sobą panować, naprawdę się starał, ale Takahiro nie pozostawiał mu wyboru. Wyjął z niego palce, śliską dłonią przesunął po swoim członku. Wychylił się, żeby złapać poduszkę, uniósł biodra chłopaka i podsunął ją pod nie, a potem uniósł jego nogi i ułożył je sobie na ramionach.
- Ja też dłużej nie wytrzymam - szepnął i pchnął, patrząc w oczy Takahiro.
Wiedział, czego może się spodziewać. Ciepła, ciasnoty... przyjemności... Jak zawsze. A jednak znowu go to zaskoczyło.
- Dobrze mi - powiedział, wycofując się i zaraz wchodząc w niego ponownie. Jak najgłębiej.

Takahiro

Gdy mężczyzna wszedł w niego, jego ciało wygięło się w łuk, a z jego ust wydobył się przeciągły jęk rozkoszy. Czuł jego pulsujący członek w sobie, dzięki pozycji, czuł go o wiele głębiej.
- Szybciej.- wychrypiał, jego grzywka przykleiła mu się do czoła. Spoglądał Tristanowi w oczy z delikatnym uśmiechem na ustach.- Chce cię czuć jeszcze głębiej.- czuł coraz to większą przyjemność.

Tristan

Więc Tristan przyspieszył. Z uwagą obserwował twarz chłopaka, szukając na niej jakiegokolwiek śladu dyskomfortu czy odczuwanego przez Takahiro bólu, ale nie znalazł nic prócz uśmiechu i przyjemności.
- Jak długo wytrzymasz? - zapytał, patrząc w błyszczace oczy czarnowłosego.
Tristan wiedział, że on sam jest już niedaleki spełnienia. Jeszcze tylko kilka ruchów. Paznokcie wbił w uda Takahiro, wycofał się i pchnął: gwałtownie, mocno, do samego końca. Jego jądra z plaśnięciem uderzyły o pośladki chłopaka.

Takahiro

- Tristan.- wyjęczał dochodząc z jego imieniem na ustach. Patrzył na niego z uśmiechem.- Cudownie.- wyszeptał gdy Tristan doszedł w nim zalewając jego wnętrze.Opadł na pościel czując strużki krwi na jego udach, wyczuł że mężczyzna wbił w jego uda paznokcie ale się tym nie przejął. Nadal czuł przyjemność.

Tristan

Opadł na Takahiro, pozwalając, by jego nogi zsunęły się na pościel. Był zmęczony, nie miał zamiaru nigdzie się ruszać. Wyciągnął rękę w stronę zarumienionej twarzy swojego kochanka i opuszkami palców otarł z jego czoła pot, patrząc w jego błękitne oczy. Głowę ułożył na piersi Takahiro i opuścił powieki. Nie miał siły nawet się odezwać, ale ostatecznie po kilku minutach ciszy się do tego zmusił, bo jedna myśl nie dawała mu spokoju.
- To się tak nie skończy, prawda? Nasza znajomość... To nie był seks na do widzenia? - zapytał cicho, wsłuchując się w bicie serca chłopaka, które było coraz spokojniejsze.

Takahiro

Przymknął swoje powieki i ułożył swoją dłoń na jego włosach i zaczął mruczeć.- Nie skończy się, dopilnuję tego.- wyszeptał czując jego oddech na swojej klatce piersiowej. Spojrzał na niego i się uśmiechnął delikatnie, był szczęśliwy że ma kogoś przy sobie.
- Nie zamierzam się żegnać, dopóki sam nie będziesz chciał abym odszedł.- wyszeptał cicho, bał się tego, ale chciał poczekać aż ta cała sytuacja się rozwinie.

Tristan

- Na razie nie chcę - mruknął, muskając ustami jego skórę.
Tristan zastanawiał się, w co się właściwie wpakował. Wcale nie był przekonany do pomysłu wiązania się z kimkolwiek na dłużej. W dodatku prawie chłopaka nie znał. Ale przecież było w Takahiro coś takiego, co sprawiało, że chciało się o nim wiedzieć jak najwięcej.
- Opowiesz mi trochę o sobie? Ile masz lat, czym się zajmujesz, co lubisz robić...

Takahiro

- Hmmmm...O mnie?.- spojrzał na niego delikatnie zdziwiony. Uśmiechnął się czując jego usta na swojej skórze.- w grudniu skończę 19 lat, jestem z wykształcenia muzykiem, trzy miesiące temu porzuciłem zespół, i chce rozpocząć karierę solową. Urodziłem się w Japonii, moich rodziców nie znałem...Moja mama z tego co mi powiedziano zmarła przy moi porodzie,a mój ojciec no cóż podobno to był przygodny romans. Moja babcia nie chciała mnie i oddała do domu dziecka. Nie zbyt chce o tym wspominać ten czas tam był okropny. Moje życie odmienił nauczyciel muzyki, to on mnie wszystkiego nauczył.- spojrzał na mężczyznę i podniósł go po czym sam usiadł i ułożył dłoń na jego policzku.- Nauczył mnie grać na fortepianie, skrzypcach i gitarze, w późniejszym czasie nauczyłem się pisać piosenki..No i tyle by było o mnie.- musnął delikatnie jego usta z uśmiechem na twarzy.

Tristan

Tristan obrócił twarz, ledwie wargi Takahiro otarły się o jego usta. Nie potrafił powstrzymać śmiechu, słysząc taki natłok informacji.
Nie wiedział, o co najpierw dopytać.
- Czemu porzuciłeś zespół? Stwierdziłeś, że jesteś dla nich za dobry?
Czuł jak kąciki jego oczu i ust unoszą się w górę. Sam kiedyś, gdy był jeszcze dzieckiem, marzył, ze będzie znanym na całym świecie piosenkarzem, ale im był starszy, tym wyraźniej uświadamiał sobie, że nie ma do tego żadnych predyspozycji. A wielomiesięczna nauka gry na instrumentach go przerażała.

Takahiro

- Ciągłe kłótnie, i brak zaangażowania z ich strony..To się wkurzyłem i zostawiłem ich.- wzruszył ramionami i oblizał swoje wargi. Splótł palce swoich dłoni z jego palcami. Uśmiechnął się do niego przekrzywiając uroczo główkę, jego brzuch donośnie zaburczał sprowadzając Takahiro na ziemię. Chłopak tylko się zaśmiał.- Zgłodniałem już, a ty?.- musnął znowu jego wargi, był tak uzależniony od jego warg, czuł się trochę źle z tym.

Tristan

- Szczerze mówiąc, ja też - odparł Tristan, zastanawiając się, kiedy coś jadł ostatnio. - Myślisz, że można poprosić obsługę hotelu, żeby nam tu coś podrzucili?

Takahiro

Uśmiechnął się do niego, i zszedł z łóżka podszedł do telefonu i wybrał numer recepcji. Po usłyszeniu głosu w słuchawce, zamówił lazanie dla dwóch osób i czerwone wino, po czym odłożył słuchawkę.
- Za 15 minut przyniosą.- podszedł do swojej walizki i wyciągnął swój szlafrok, biały puchowy ubrał go na siebie, po czym wrócił na łóżko. Usiadł za mężczyzną i przytulił się do jego nagich pleców, i zaczął mruczeć. Czuł się wspaniale.- Zazwyczaj po stosunku ubierałem się i wychodziłem, albo ta druga osoba znikała za drzwiami nie wracając nigdy.- wyszeptał i posmutniał wspominając swoją pierwszą miłość i to jak został potraktowany.

Tristan

Co się odpowiada na takie słowa?
- Więc była głupia.
Chwycił dłonie chłopaka i ułożywszy je na swoim brzuchu, przytrzymał je swoimi. Odchylił głowę do tyłu, oparając ją o ramię Takahiro i uśmiechając się. Cieszyło go to, że potrafił zachować się lepiej, niż poprzedni kochankowie czarnowłosego.
- Czemu akurat lazania? Lubisz?

Takahiro

- Lubię, tak samo jak kota Garfilda który ją kochał.- zaśmiał się i w tulił się w jego plecy mocniej, chciał czuć jego ciało obok siebie, chciał czuć to ciepło. Czując jego palce na swoich uśmiechnął się, a gdy Tristan odchylił głowę, musnął ustami jego policzek, czuł szczęście, po chwili jednak usłyszał pukanie do drzwi. Takahiro mruknął tylko i oderwał się od mężczyzny, zawiązał dobrze szlafrok i podszedł do drzwi, odebrał tacę i przyniósł ją do salonu kładąc na stole. Szybszym krokiem podszedł do drzwi sypialni i stając w nich powiedział.- chodź jeść póki jest jeszcze ciepłe.- uśmiechnął się i usłyszał za sobą dzwonek telefonu, podszedł i podniósł komórkę swoją ze stołu i podchodząc do okna zaczął rozmawiać.- Tak, wiem.- odpowiadał co chwilę.- Przeprowadzę się.- wyszeptał na tyle aby go Tristan nie usłyszał, po czym zakończył rozmawiać podszedł do stołu i usiadł na kanapie.