Hotel

Takahiro

Zamruczał czując jego palce w swoich włosach, uniósł się i pocałował go, po czym znowu wrócił do poprzedniej pozycji.
- Mów dalej.- powiedział z delikatnym uśmiechem na ustach, oblizał wargi.

Tristan

Więc mówił, mając świadomość, że to ta łatwiejsza część historii.
- Gdy zorientowała się, że jest w ciąży, poszła do ojca i powiedziała mu, że to jego dziecko. Był nią tak zauroczony, że nie nagował tego aż do dnia moich narodzin. Wiesz, kobieta w ciąży nie mogła mu dać tego, czego pragnął. Znowu zaczął chodzić na dziwki. Zarządał testu na ojcostwo. - Tristan uśmiechnął się smutno, patrząc w ogień. - A ja rzeczywiście okazałem się jego synem. Dał mi swoje nazwisko. Ale z dziwek nie zrezygnował. Stracił na nie ogromne ilości kasy, pił, wpadł w długi. Musiał sprzedać sporą część ziemi. Pamietam dzień, w którym wywalili go z roboty. - Westchnął. - Miałem wtedy trzynaście lat. Oszczędności zgromadzonych przez matkę zabrakło w ciągu trzech czy czterech miesięcy.
Zamilknął, zbierając siły, by opwiadać dalej. Wzrok przeniósł z powrotem na twarz Takahiro.

Takahiro

Uśmiechnął się do niego patrząc mu w oczy.
- Jeżeli nie chcesz i nie jesteś gotowy to nie musimy teraz rozmawiać.- wyszeptał, odłożył swój kubek i podniósł swoje ręce i położył na jego karku przyciągnął go do siebie i pocałował go, po chwili jednak wstał i usiadł mu na kolanach, wtulił się w niego mocno i schował swoją twarz w zagłębieniu jego szyi. Wdychał jego zapach powoli zatracając się w nim.

Tristan

Chcę? W tym momencie nie potrzafił sobie przypomnieć, dlaczego z nikim nie rozmawiał o swojej przeszłości. Teraz, gdy Takahiro był tak blisko, nie potrafił odmówić mu tych informacji.
- Nie, w porządku. - Uśmiechnął się. - Opowiem ci to do końca. - Przerwał na chwilę, ale zaraz na nowo podjął swoją opowieść. - Niedługo po tym, jak ojciec stracił pracę, poznałem kogoś. Chłopaka w moim wieku. Siedzieliśmy u mnie w pokoju. Nie robiliśmy nic złego. Z tego wieczoru zapamiętałem tylko to, że w pewnym momencie mnie pocałował. Nic wielkiego, ledwie dotknął ustami moich warg. - Tristan się skulił, mocno tuląc do siebie ciało Takahiro. Dalej mówił jeszcze ciszej niż dotychczas. - Wszedł ojciec, wyrzucił go, a mnie kazał zostać w pokoju i czekać. Chciałem uciec, ale zamknął drzwi na klucz. Wrócił rano. Pijany.
Zamknął oczy, wracając myślami do tych chwil. Do tej strasznej nocy, do dręczących go myśli, co się stanie.

Takahiro

Wtulił się w niego mocno i głaskał go po plecach. Po chwili odsunął się i spojrzał mu w oczy, pocałował go namiętnie. Chciał mu dodać otuchy, zależało mu na nim i to bardziej niż na innych.

Tristan

- Wiesz... opowiadanie o tym nie jest takie straszne, gdy mnie tak całujesz co parę zdań. - Westchnął. - Tego ranka ojciec wszedł do mojej sypialni i powiedział... Skoro już musisz to robić, niech będzie z tego pożytek. - Zaznaczył w powietrzu cudzysłów. - Pamiętam, że zapytałem Co robić. Tego dnia wieczorem już wiedziałem. Nie wiem jak to zrobił, ale już tej nocy po raz pierwszy spędziłem noc w... w burdelu. I to nie jako klient.
Przytulił się do Takahiro. Czuł, że na dzisiaj ma dość.
- Nasze historie nie różnią się od siebie aż tak bardzo - wyszeptał.

Takahiro

Złapał jego twarz w swoje dłonie i musnął znowu swoimi wargami jego.
- Masz racje, wiele razem przeszliśmy.- wyszeptał i spoglądał mężczyźnie w oczy.- Ja chciałbym cię przeprosić że tak uciekłem, ale zaczyna mi zależeć na tobie dużo bardziej niż na innych.- spuścił głowę i się odsunął od niego, bał się jego odpowiedzi.

Tristan

- Takahiro... Mi też na tobie zależy. Ale nigdy nie byłem z nikim dłużej - wyznał. - To... trudne. Nie chcę, żebyś robił sobie nadzieję na coś więcej, bo nie chcę cię zranić.
Pocałował go w czoło, a potem odwrócił wzrok, patrząc w ogień.

Takahiro

Po jego policzkach popłynęły łzy, chłopak szybko wstał i udał się do sypialni zamykając drzwi. Położył się na łóżku i przytulił do siebie mocno poduszkę, po jego pliczkach płynęły łzy, lecz Takahiro nie wydawał z siebie żadnego dźwięku, po chwili wstał i otworzył drzwi i spojrzał na mężczyznę.
- Kochaj się ze mną.- powiedział cicho lecz na tyle głośno aby Tristan go usłyszał.- Proszę cię tylko o jedną noc.- na jego policzkach widniały ślady łez.

Tristan

Stanął pod drzwiami, za którymi zniknął Takahiro i nie mógł się zdobyć na to, by do nich zapukać. Gdy te wreszcie się otworzyły i usłyszał ciche słowa chłopaka, zaczęła go ogarniać złość.
- Czy ty musisz mieć wszystko albo nic? - zapytał przez zaciśnięte zęby. - Jeszcze wczoraj mówiłeś, że nie podoba ci się to, że ludzie chcą tylko twojego ciała. A teraz pakujesz się mi do łóżka, nie dając się wcześniej dobrze poznać - mówiąc to, patrzył Takahiro w oczy. - Nie żeby mi zależało. - Prychnął - Rzadko zależy mi na poznaniu drugiego człowieka, zanim zacznę się z nim pieprzyć - stwierdził chłodno, czując jednak, że to nie jest cała prawda. W Takahiro było coś innego, coś co sprawiło, że chciał choć trochę go poznać.
Uniósł rękę i ułożył dłoń na ramieniu chłopaka.
- Sam sobie robisz tym krzywdę, wiesz? - mruknął, uspokajając się.

Takahiro

- Skoro nigdy nie będziemy razem, to chce to zrobić.- syknął i spojrzał mu w oczy, był śmiertelnie poważny.- Jedna noc, tylko o tyle cię proszę.- wyszeptał i złapał jego dłoń przykładając do swojego policzka.- Nie mów że nie masz ochoty bo widzę to w twoich oczach.- powiedział sztucznie się uśmiechając, podszedł do niego i pocałował go delikatnie dotykając jego męskości przez materiał szlafroka.

Tristan

- Mmm... Masz rację - wyszeptał tuż przy ustach Takahiro, napierając kroczem na rękę chłopaka.
Zrobił krok w przód, spychając czarnowłosego z powrotem do sypialni i sam wszedł tam za nim. Dłonie trzymał na pośladkach Takahiro, a przy każdym kolejnym kroku w stronę łóżka wargami dotykał jego miękkich ust.
- Mam... wielką... ochotę... - szeptał między pocałunkami.

Takahiro

Zaczął powoli zsuwać z niego szlafrok i oddawał pocałunki mrucząc mu w usta, gdy napotkał łydkami brzeg łóżka upadł na niego kładąc się.
- Chce czuć twój dotyk.- wyszeptał i puścił mu oczko, łapiąc go za dłoń i przyciągając go do siebie, pocałował go namiętnie, przesuwając językiem po jego wargach.

Tristan

Drgnął niespokojnie, gdy Takahiro sunął mu z ramion szlafrok, ale prawie natychmiast się rozluźnił. Skoro wie o bliźnie, to co mi szkodzi...? Tristan pozwolił, by miękki materiał zsunął się po jego rękach i opadł na podłogę.
- Poczujesz - mruknął tuż przy ustach czarnowłosego.
Pochylał się nad nim, klęcząc w rozkroku nad udami chłopaka. Wsunął dłonie pod jego czarną koszulkę i podsunął ją wyżej, całując jego brzuch i sunąc ustami w górę. Wreszcie objął wargami prawy sutek Takahiro i trącił go kolczykiem.

Takahiro

Wygiął się w delikatny łuk i zaczął mruczeć, wplótł palce w jego włosy i przyciągnął go do siebie całując go delikatnie, obrócił ich tak aby to mężczyzna był teraz na dole. Ściągnął swoją koszulkę i pochylił nad nim, językiem zjechał po jego szyi i dotarł do obojczyka przygryzając go lekko. Podniósł się na chwilę i spojrzał Tristanowi w oczy.
- Chce cię czuć całym sobą.- wymruczał mu do ucha.