Pokój nr 2

Andreas

Uśmiechnął się, kiedy usłyszał odpowiedź na pytanie. Cieszył się, że Mark nie chce tego kończyć.
-Pocałuj mnie - mruknał cicho i odwrócił w jego stronę twarz. Jego usta ułożyły się w "dziubek" i wyglądał tak naprawdę śmiesznie. Był też we wspaniałym humorze. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby dostał pracę w wydawnictwie. Będzie się tam musiał jutro wybrać.

Mark

Zaśmiał się cicho i zrobił taki sam "dziubek" jak Andy. Po chwili cmoknął go delikatnie, ale nie wystarczyło mu to, więc później pocałował go długo i namiętnie. On również był we wspaniałym humorze. Zastanowił się co jeszcze będą dzisiaj robić, bo przecież do nocy jest jeszcze mnóstwo czasu. Przez myśl przeszły mu wydarzenia sprzed chwili i jego policzki zarumieniły się lekko.

Andreas

-O czym myślisz? - spytał uśmiechnięty. Położył się na boku i patrzył na Marka. Chłopak wyraźnie o czymś myślał. A on zaczął się zastanawiać co mogliby porobić. Mogliby obejrzeć jakiś film, ale kilka dni temu sprzedał swój laptop.. No tak! Miał jeszcze pieniądze, które za niego dostał. Jak mógł o tym zapomnieć? Teraz naprawdę mógł się szczerze uśmiechnąć. Pieniądze, które za niego dostał załagodzą trochę jego długi, a nawet będzie mógł trochę z nich sobie odłożyć.

Mark

Zarumienił się jeszcze bardziej, gdy chłopak się zapytał o czym myśli. Zaśmiał się i pocałował go znowu, ale się wkopał. Myślę o tym że nasz seks był cudowny i że chciałbym to powtórzyć milion razy. Tak już widzi jak mu to mówi.
- Cóż myślę ciągle o tobie i o tym co zrobiliśmy i o tym co będziemy robić - odparł radośnie.

Andreas

-A co będziemy robić? - spytał podstępnie. Był ciekawy, co chłopak miał na myśli. Ich seks był naprawdę wyjątkowy, a od nagiego Marka nie mógł oderwać wzroku. Przygryzł delikatnie swoją dolną wargę, a dłonią zaczął gładzić wewnętrzną stronę ud chłopaka. Chciał zobaczyć jak zareaguje na jego dotyk. Jemu samemu od razu zrobiło się cieplej, a na usta wpłynął łobuzerski usmiech.

Mark

Prowokował go, no naprawdę, znowu go prowokował. Przez jego ciało przeszły dreszcze gdy chłopak pogładził jego uda.
- No nie wiem, masz jakieś propozycje? Ale właściwie ja to nie miałbym nic przeciwko temu gdybyśmy zostali jeszcze trochę w łóżku. - I porobili kilka ciekawych rzeczy. Ach, wróć, wróć. Koniec ze zboczonymi myślami.

Andreas

-Nie, nic nie przychodzi mi do głowy - powiedział cicho tuż przed jego ustami, które później pocałował, a swoim penisem otarł się o jego udo. Miał nadzieję, że Mark zrozumie na co on ma ochotę. Nie chciał przesadzać, ale ich pierwszy raz tak bardzo mu się spodobał, że nie mógł się powstrzymać.

Mark

Andy zdawał się doskonale wiedzieć, na co Mark ma ochotę. Oblizał koniuszkiem języka wargi i pocałował go po raz kolejny. Przyciągnął go do siebie bliżej i zaczął całować go w szyję. Westchnął cicho i przyjemności, gdy chłopak się o niego znowu otarł.

Andreas

Pocałował go jeszcze raz w usta, a później przeniósł się ze swoimi pocałunkami niżej. Najwięcej uwagi poświęcił jego szyi. Kiedy w końcu doszedł do jego męskości spojrzał na chłopaka i uśmiechnął się szeroko.Miał nadzieję, że Markowi będzie dobrze.
Pocałował główkę jego penisa, a później wziął go w usta.

Mark

Patrzył zafascynowany jak Andy bierze jego męskość do ust. Jęknął głośno gdy ciepłe usta zaczęły pieścić jego członka. Nie mógł odciągnąć wzroku od pięknej twarzy Andreasa. Boże, było mu tak dobrze!
- Andy... - wyjęczał i wtulił twarz w łóżko. Delikatnie wypchnął biodra w jego stronę pragnąc jeszcze więcej dotyku

Andreas

Kiedy usłyszał rozkoszne jęki Marka zaczął pieścić go jeszcze dokładniej. Przez chwilę lizał koniuszkiem języka tylko jego główkę, a później wziął go do ust jak najgłębiej. Jedną dłonią zaczął pieścić także jądra mężczyzny. Chciał sprawić mu jak najwięcej przyjemności. Poruszał głowa najpierw wolno, a później coraz szybciej, by znów zająć się tylko delikatnym lizaniem jego gorącej męskości.

Mark

Chciał krzyczeć, gdy czuł ten cudowny dotyk. Uwielbiał usta Andreasa, uwielbiał go całego. Tak bardzo rzadko się zdarzało by ktoś doprowadzał go do takiego stanu. Chłopak był wyjątkowy. Mark wplątał rękę we włosy Andy'ego. Przez cały ten czas cicho jęczał. Pragnął aby ta przyjemność trwała tak długo jak to tylko możliwe.

Andreas

Pozwolił, by Mark nim pokierował. Mocno objął ustami jego penis. Chciał poczuć jego smak. Spojrzał chłopakowi w oczy, ale nie przerwał tych pieszczot. Czuł jak gorący członek pulsuje mu w ustach. On sam był już prawie w takim samym stanie. Mógłby sprawiać mu przyjemność przez cały czas. Mark wyglądał wtedy wspaniałe.

Mark

Patrzył Andy'emu w oczy, gdy on brał w usta jego członka. Jeżeli chłopak nie przestanie to zaraz dojdzie. Było mu tak dobrze... Kołysał biodrami w przód żeby przyśpieszyć trochę tempo. O, tak. Przymknął powieki i westchnął cicho. Był tak blisko końca, że tylko resztkami kontroli starał się przedłużyć tę chwilę.

Andreas

Mruknął cicho i jeszcze mocniej objął ustami jego męskość. Jedną dłonią nadal pieścił jądra chłopaka, a drugą odnalazł jego dłoń. Chciał, by Mark w końcu zatracił się w rozkoszy. Był po prostu oczarowany widokiem podnieconego szarowłosego.