Kuchnia

Tom

- Emm nie wiem, pewnie też byłoby ci dobrze w krótkich, ale tak mi się podobasz.
Widział, że Tokiya coraz bardziej się do niego przysuwa i staje się bardziej śmiały, czuł jak raz na jakiś czas jak ten ociera się o jego męskość swoimi pośladkami. I ta jego uwodzicielska mina! Pocałował go w usta, przejechał językiem po jego wargach, a zaraz potem pieścił już jego wrażliwe wnętrze.

Tokiya

Najwyraźniej obaj świetnie się bawili, częstując się wzajemnie takimi pieszczotami, podczas gdy Tokiya coraz bardziej nabierał ochoty na mężczyznę. Przylgnął do niego najciaśniej, jak mógł, przy każdym najmniejszym ruchu ocierając się o niego niecierpliwie. Oderwał się wreszcie od niego i oparł łokciami o stół za swoimi plecami, prezentując w ten sposób Tomowi cały swój tors, sutki, które zaczynały twardnieć, gdy się nakręcał i męskość ukrytą pod materiałem bokserek, która również była już gotowa do zabawy. No, chyba nie zamierzał mu teraz odmawiać?

Tom

Popatrzył na jego piękne ciało. Cholera czuł, że robi mu się ciasno w bokserkach. Wstał powoli z krzesła, podniósł i położył go brutalnie na stół. Talerze i kieliszki spadł z głośnym hukiem na podłogę, tłukąc się. Teraz gdy Tom był już pijany nie mógł nad sobą panować. Nie obchodziło go już nic oprócz ciała Tokiyi. Złapał za jego nadgarstki i umieścił je nad jego głową. Brutalnie go całował, zębami lekko gryzł jego skórę. Językiem jeździł dookoła jego sutków, by po chwili już ssać go w swoich ustach.

Tokiya

Aż się wystraszył, gdy Tom się tak zerwał. Nie wiedział w pierwszej chwili, co właściwie się dzieje i wyrwał mu się dość donośny krzyk, gdy mężczyzna niemal powalił go na stół, a wszystko co na nim stało, roztrzaskało się o podłogę. Patrzył na niego szeroko otwartymi z przerażenia oczyma, ale mimowolnie coś zaczęło go jeszcze bardziej uciskać w bokserkach. Był pijany i nawet nie przejął się tym zbytnio, gdy tylko Tom zaczął go całować i ssać. To było już wtedy jedyną rzeczą, jaka była mu w głowie. Uwielbiał tę władczość w brązowowłosym, bez względu na to, jak się objawiała. Był w stanie jedynie wić się pod nim i jęczeć.

Tom

Jednym ruchem zdjął z niego bokserki i poczuł jak chłopak zadrżał. To chyba mu się nie znudzi. Uwielbiał patrzeć jak Tokiya jest zdany tylko na niego. Przycisnął go mocniej do stołu napierając na niego własnym ciałem jeszcze mocniej. Pocałował go tak jak jeszcze nigdy. Brutalność mieszała się z namiętnością. Gdy przerwał pocałunek spojrzał mu w oczy. Nie przerywając kontaktu wzrokowego odsunął się od jego twarzy. Wziął jego penisa do ust. Zaczął poruszać swoją głową, na początku wolno, później coraz szybciej. Czasami zassał mocno główkę jego penisa, słuchając przy tym głośnych jęków chłopaka. Wyjął z buzi jego męskość i polizał jego jądra. Przy tym chłopak odchylił swoją głowę do tyłu i jęknął głośno, przerywając kontakt wzrokowy. Tom widział, że już jest blisko, dlatego ponownie polizał jego penisa i otulił go swoimi wargami. Ręką szczypał jego sutki, później zaczął masować nią jego jądra. W ustach czuł już słonawy smak spermy Tokiyi dlatego przyśpieszył swoje ruchy i poczuł jak chłopak w nim dochodzi z głośnym krzykiem. Polizał jeszcze główkę jego penisa i pocałował Tokiye w usta. Nie, dla niego to nie był jeszcze koniec.

Tokiya

Gdy Tom przestał go całować, czuł, że jego usta są mocno nabrzmiałe i czerwone. Oh, to nie był delikatny pocałunek - i wyobrazić sobie, że z początku tak się do siebie skradali. Jęknął głośno, gdy jego męskość znalazła się w ustach mężczyzny, ale potem i tak ciężko było mu się uciszyć. Chyba jeszcze nikt nigdy tak szybko nie doprowadził go do orgazmu. Oddychając nierówno, podniósł się nieco na łokciach, żeby spojrzeć na mężczyznę. Zdziwił się trochę. Owszem, było mu dobrze, ale liczył na porządny seks, a nie zrobienie loda. Zaraz potem odwzajemnił pocałunek Toma i widząc jego spojrzenie, zrozumiał, że on dopiero się rozkręca.

Tom

Czuł, że długo nie wytrzyma, jego penis pulsował boleśnie z podniecenia i prosił się o natychmiastowy dotyk. W myślach zarejestrował jeszcze, że nie będzie pieprzył Tokiyi na stole bo to raczej nie byłoby za wygodne, dlatego pociągnął go za rękę i położył go na puszystym dywanie. Właściwie mogli by się znowu przenieść do sypialni, ale Tom chciałby już jak najszybciej być w chłopaku. Pocałował go i palcami zaczął pieścić dziurkę chłopaka.

Tokiya

Po minie mężczyzny można było poznać, że miałby chęć wziąć go od razu bez przygotowań. Właściwie chłopak nie miał nic przeciwko. I tak już to niedawno robili, więc był wystarczająco rozciągnięty. Nim się obejrzał, leżeli już na dywanie, a on mruknął cicho, gdy poczuł dotyk w tamtym miejscu. Spojrzał tylko rozpalonym wzrokiem na Toma i jęknął cicho. Cóż, kiedyś musiał być ten pierwszy raz, a on nie mógł się oprzeć i tak już z powrotem robił się twardy.
- Włóż go, już - zażądał, zagryzając lekko wargę. Cóż, mimo wszystko nie chciał, żeby mężczyzna uznał go za erotomana, ale... oh, naprawdę miał na to ochotę!

Tom

Zadziorny uśmiech pojawił mu się na ustach, gdy usłyszał jak chłopak chce go teraz. Cholera, skoro tego chce to on nie będzie się sprzeciwiał. Przyłożył swojego penisa do jego wejścia i pchnął nim mocno. Zobaczył jak plecy chłopaka wygięły się w łuk, pogładził dłonią jego pierś i zaczął się w nim poruszać. Jego ruchy były szybkie i chaotyczne, teraz już nie mógł się powstrzymać. Jęczał głośno jak nigdy, nie hamował żadnego ze swoich odruchów. Jeszcze nie robił tego z Tokiyą w taki brutalny sposób, ale po jękach chłopaka mógł wywnioskować, że i jemu się to podoba.

Tokiya

Mimowolnie krzyknął głośno, gdy Tom w niego wszedł. Przez moment poczuł ból, a jego mięśnie mocno zacisnęły się na męskości jego kochanka, ale z każdym kolejnym jękiem czuł się coraz lepiej. Mężczyzna nie powstrzymywał się ani trochę, doprowadzając go tym do szału, mimowolnie czuł, że ten raz również nie będzie trwał zbyt długo, ani dla niego, ani dla brązowowłosego. To jednak się w tej chwili nie liczyło, czuł się wspaniale i miał nadzieję, że kiedyś jeszcze to powtórzą...

Tom

Pocałował go tym razem długo i delikatnie, rozkoszując się przyjemnym dotykiem jego języka. Gdy czuł, że oboje są już blisko orgazmu, przyśpieszył swoje ruchy. Pieprzył go tak mocno żeby zapamiętał tą noc do końca swojego życia. Dłoń wplątał mu we włosy i przyciągnął go do siebie. Na jego szyi zrobił mu malinkę i pocałował kilka razy tamto miejsce. Czuł jak przez jego ciało przechodzą dreszcze, zamruczał zadowolony i wpił się w wargi Tokiyi, gdy poczuł, że jego sperma wylewa się we wnętrzu chłopaka. W tym samym momencie chłopak doszedł i opadł na dywan.

Tokiya

Doszedł, gdy tylko poczuł, jak mężczyzna się w nim spuszcza, wydając przy tym dość głośny jęk ze swojego gardła. Czuł się wycieńczony, a jego mięśnie wciąż zaciskały się spazmatycznie na męskości Toma. Mimowolnie zacisnął jeszcze przez chwilę mocniej palce na jego plecach, nim jego orgazm całkiem minął. Leżąc nieruchomo na dywanie z zamkniętymi oczyma, oddychał nierówno, nie mogąc dojść do siebie. Kiedy mężczyzna z niego wyszedł, znów nieco jęknął. Oj, coś czuł, że ten raz będzie czuł jeszcze przez dłuższy czas. Nie pamiętał, czy kiedykolwiek wcześniej ktoś już go tak zerżnął, ale czuł się naprawdę błogo obolały...

Tom

Leżeli chwilę przy sobie, gdy Tom postanowił wstać. Nadal szumiało mu w uszach od alkoholu i lekko się chwiał, ale czuł się tak dobrze jak nigdy. Spojrzał niezadowolony na potłuczone naczynia, ale mimo wszystko nie żałował niczego co zrobił tej nocy. Jutro najwyżej będzie go bolała trochę głowa i będzie musiał posprzątać ten bałagan, ale dla takiego seksu było warto.
- Idziemy do sypialni, czy chcesz się jeszcze przed pójściem do łóżka wziąć kąpiel?- zapytał i zapatrzył się na nagiego chłopaka.

Tokiya

Patrzył na niego nieprzytomnym wzrokiem. Nie bardzo docierało do niego, co właściwie mężczyzna do niego mówi. Próbował podnieść się na łokciach, ale okazało się, że zbyt mocno kręci mu się w głowie, żeby to zrobić. Gdy tylko próbował podnieść głowę, zaczynało go mdlić. Oh, tak... kochany alkohol... Ile oni właściwie wypili? Nie widział nic wokół. Tylko pobite naczynia, które leżały niedaleko od dywanu
- Nie wstanę... - wymruczał, zamykając na powrót oczy. Właściwie było mu całkiem miękko. Mógł się tu nawet zdrzemnąć do rana. Wtedy dopiero przeszły go dreszcze - cholera! Rano do pracy...

Tom

To właśnie pojawił się problem. Tom przyklęknął przy Tokiyi i pogłaskał go po policzku, chłopak dziwnie go rozczulił. On też jak był młodszy miał słabą głowę. Nie mógł go tu zostawić, zwłaszcza, że niedaleko niego leżało rozbite szkło, więc gdy chłopak we śnie by się przekręcił mógłby sobie zrobić krzywdę. Pocałował go we włosy i wstał. Chwycił go za rękę i powoli, żeby nie wywołać odruchu wymiotnego, zaczął go podnosić. Widział, że chłopak ledwo co kontaktuje i może nie jest to dla niego nic przyjemnego, ale gdy położy go do łóżka na pewno zrobi mu się lepiej.