Sypialnia

Ryan

-Kocham cię. I chyba coś ci się wydawało, bo ja nie zauważyłem, żeby Tom jakoś inaczej na mnie patrzył - powiedział z uśmiechem. Miał najwspanialszego mężczyznę na świecie. Jutro napewno będzie mu go brakowało, kiedy każdy z nich wróci do swoich zajęć.
-Zostajesz na noc, prawda? - Alex wcześniej powiedział, że zostanie, ale on chciał się upewnić.

Alex

- Tak,zostanę. Chociaż powinienem iść do domu po jakieś czyste ubrania i książki na zajęcia. Ale to podskoczę sobie z rana. Odkąd spędziłem z tobą pierwszą noc, nie chce już spać sam. Wiem, że nie będzie tak każdej nocy ale jak jest okazja to chce być tobą - powiedział Alex. Wtulił sie w ukochanego, czując jego ciepło i zapach.
- Uwielbiam to jak pachniesz.

Ryan

Pocałował go w głowę i przytulił się do niego mocniej.
-Mogę później czegoś dla ciebie poszukać. Moje koszulki chyba byłyby za małe, ale mam kilka większych. - Wyobraził sobie Alexa w jego koszulce i uśmiechnął się sam do siebie. - Jesteś głodny? - spytał po chwili. Nadal miał w lodówce pizzę, której wcześniej nie zjedli.

Alex

- Jeden głód już zaspokoiłem - uśmiechnął się, przejeżdżając palcem po ustach Ryana - Ale faktycznie bym coś zjadł. Z Tokiyą jadłem tylko słodkie rzeczy.
Jakkolwiek to zabrzmiało pod każdym względem było prawdą. I ciasto i Tokiya byli przesłodcy i pyszni.

Ryan

-Mam nadzieję, że Tokiyi nie spróbowałeś. Te usta należą tylko do mnie - powiedział i delikatnie go pocałował. Kolega Alexa był naprawdę bardzo przystojny, więc mógł bać się o swojego mężczyznę. Miał jednak nadzieję, że Alex go kocha i nie zrobiłby mu tego.

Alex

- Miałem na myśli ciasto,że było słodkie - odpowiedział wymijająco. Uśmiechnął się słodko i pocałował Ryana - Tak, moje usta są tylko twoje.

Ryan

-No ja myślę - powiedział z uśmiechem i zaczął wstawać z łóżka. Spojrzał na Alexa, który leżał jeszcze na łóżku i westchnął cicho. - Jesteś taki przystojny - powiedział cicho rozmarzony i wyciągnął do niego dłoń. Musieli w końcu coś zjeść.

Alex

Alex złapał dłoń Ryana i wstał. Przytulił się do mężczyzny.
- Kiedy tak stoisz przy mnie nagi, zapominam o głodzie. Pragnę całkiem czegoś innego.Ale ty na mnie działasz skarbie.

Ryan

Czuł się taki wyjątkowy, kiedy Alex tak o nim mówił. On także miał ochotę na niego, ale przecież nie mogą cały czas leżeć w łóżku. Wyjął ze swojej szafy bieliznę i włożył ją na siebie. Nie chciał prowokować bruneta.
-Chodźmy - powiedział z uśmiechem i zniknął za drzwiami.
*z tematu*

Ryan

Wszedł do sypialni i wyciągnął sobie z szafy bieliznę i luźną, niebieską koszulkę na ramiączka. Włożył to na siebie i wyciągnął też koszulkę dla Alexa. Nie wiedział, czy chłopak będzie coś zakładał, ale wolał mu to przygotować. Położył swój ręcznik na parapecie, nad grzejnikiem i wszedł do ciepłego łóżka. Nie wiedział, czy decyzja o wspólnym mieszkaniu nie była zbyt szybka, ale naprawdę tego chciał.

Alex

Alex wszedł bardzo cicho do sypialni by nie obudzić Ryana. Na łóżku leżała koszulka przygotowana dla niego do spania, ale odłożył ją na bok i wszedł nagi do łóżka. Burknął niezadowolony czując,że Ryan jest ubrany. Lubił tulić się do jego nagiego ciała. Objął go delikatnie. Czuł,że przy nim jest jego miejsce.

Ryan

Przysypiał już powoli, kiedy poczuł, że Alex położył się obok niego. Odwrócił się do niego przodem i wtulił w jego ciało.
-Dobranoc - mruknął cicho zaspanym głosem i pocałował jego szyję.

Alex

- Dobranoc kochanie. Słodkich snów- odpowiedział i pocałował go w nosek a potem w usta. Mocno go przytulił , by czuć jego bliskość.

Ryan

Uśmiechnął się z zamkniętymi oczami i zbliżył do niego usta. Alex pocałował go jeszcze raz. Naprawdę bardzo go kochał. Nie mógł sobie wymarzyć kogoś lepszego.
Zasnął bardzo szybko, wtulony w mężczyznę. Ciepło, jakie dawało mu ciało Alexa było bardzo przyjemne.

Alex

Czuł się wspaniale trzymając śpiącego Ryana w ramionach. Spanie z kimś było cudowne. Nie seks tylko czyta bliskość wynikająca z czyjeś obecności.
- Kocham cię- wyszeptał, ale Ryan go już nie usłyszał. Po chwili Alex zasnął.