Sypialnia

Bill

Cieszył się, że Rafael nie pozwoli Gabrielowi popsuć tego, co było między nimi.
-Kocham cię - powiedział tym razem już bardziej swobodnie. Wiedział, że musi dać czarnowłosemu czas i może kiedyś też to od niego usłyszy. Bardzo tego chciał, ale na razie cieszył się z samej jego bliskości.
-Jestem troszkę głodny - mruknął, a chwilę później odezwał się jego brzuch, co podsumował cichym śmiechem.

Rafael

Ucałował go w głowę, kiedy usłyszał te słowa, a później zaśmiał się cicho na burczenie w jego brzuchu.
- Zaryzykuję zrobienie nam śniadania - powiedział cicho. Do tej pory wszystko zawsze zamawiał, ale nie było przecież problemu w zrobieniu dla nich jajecznicy. Miał tylko przykre wrażenie, że jego brat wyjdzie do nich, kiedy tylko usłyszy hałasy w kuchni. Nie zamierzał się tym jednak przejmować. - To co? Trzeba wstać, wziąć prysznic i się ubrać - stwierdził, podnosząc się. Dał Billowi jeszcze jednego całusa i z lekkim uśmiechem na ustach skierował się w stronę łazienki.

*z tematu*

Bill

Uśmiechnął się, kiedy Rafael zaproponował zrobienie im jedzenia. Oczywiście zamierzał mu pomóc. Z przyjemnością oddał jego pocałunek i przytulił się na chwilę, a później zmierzył wzrokiem jego zgrabne, nagie pośladki. Przygryzł swoją dolną wargę i mruknął cicho. Taki widok był naprawdę bardzo seksowny. Wyszedł z łóżka, a później poszedł za swoim partnerem.
*z tematu*