Sypialnia

Ryan

Nie wiedział co ma teraz zrobić. Nie chciało mu się wstawać.
-Bardzo wolne tempo - zaśmiał się cicho. Naprawdę był tym rozbawiony. Obaj chcieli lepiej się poznać i niczego nie przyspieszać, ale to było silniejsze od nich. Kiedy patrzył na zmęczonego Alexa był w niebie. Miał wtedy delikatnie różowe policzki i czerwone, spierzchnięte usta, które chciało się całować.

Alex

- No ale samą miłością żyć nie można -powiedział Alex. Głośne burczenie w jego brzuchu stanowiło tego wyraźny dowód- Jestem głodny- powiedział po chwili.

Ryan

Uśmiechnął się i pocałował go jeszcze raz, po czym odsunął się od niego.
-Chciałbym zrobić ci coś do jedzenia, niestety mogę zaproponować tylko kawę. - Był trochę wmieszany tym, że naprawdę nie potrafi nic ugotować. Nie był już dzieckiem, a czasami tak właśnie się zachowywał.

Alex

- Zawsze piję rano kawę. W takim razie ty zrób ją a ja zrobię omlet. Uzupełnimy się.
Alex pocałował Ryana, trochę zawstydzonego,że facet w jego wieku nic nie potrafi ugotować.
- Ryan, to powiedz mi, gdzie ty jadasz skoro sam nie gotujesz?

Ryan

Wplótł palce w dłoń Alexa, kiedy założyli na siebie bieliznę.
-Jem kanapki - odpowiedział i uśmiechnął się słabo. Czuł się teraz jak małe dziecko, naprawdę. Nie chciał pogrążać się jeszcze bardziej, więc ta nauka gotowania byłaby chyba błędem. Zrobiłby z siebie totalnego głupka.

Alex

- Możesz jadać u mnie. Ze szkoły będziesz miał blisko. Miłoby było mieć z kim jadać posiłki.
Powiedział to naprawdę szczerze i spontanicznie. Nie wiedział jak Ryan na to zareaguje.

Ryan

-To chyba nie jest dobry pomysł. Nie chce sprawiać ci problemów - odpowiedział. - Jakoś daje sobie radę. - Uśmiechnął się do niego. Starał się wymyślić jakiś inny temat, ale nic nie przychodziło mu do głowy. To pewnie przez to, że czuł się zawstydzony. Gotować nie potrafił, ale umiał sam naprawić różne rzeczy w domu, więc nie był wcale taki dziecinny.

Alex

- Moglibyśmy dzięki temu spędzić ze sobą trochę czasu i lepiej się poznać. Wiesz w jakimś dniu wypełnionym zajęciami obiad z tak cudownym mężczyznom byłby miłą odmianą. Obiecaj mi chociaż ,że czasem dasz się namówić bym dla nas coś ugotował.

Ryan

-Jeżeli sprawi ci to przyjemność, to chyba nie mógłbym odmówić. - Przeczesał swoje włosy dłońmi i stwierdził, że musi wygladac okropnie, taki roztrzepany. Przypomniał też sobie, że ma w domu strasznie dużo sprawdzianów, które musi sprawdzić do poniedziałku. Dzisiejszy dzień chciał spędzić z Alexem, ale jutro pewnie nawet na minutę nie wyjdzie z domu.

Alex

Alex trochę posmutniał. Spodziewał się zgody Ryana, ale wyrażonej w innym tonie - Myślałem,że będzie to przyjemne dla nas obu, nie tylko dla ,mnie. Rozumiem. Wiesz, nie chce cię do niczego zmuszać. Może faktycznie za dużo planuje jeśli chodzi o nas.
Nie czekając na reakcję chłopaka, wyszedł z sypialni i poszedł do kuchni.

Alex

Powrót do sypialni był idealnym pomysłem. Mieli przecież wolny dzień i mogli poleniuchować.Niosąc Westa, Alex pomyślał,że jest on najsłodszym ciężarem.Po wejściu do sypialny rzucił się z nim na łóżko.
-Ale na razie żadnego seksu...Każdy z nas musi odpocząć, zwłaszcza ty i twoja - spojrzał na pośladki Ryana - cudowna część ciała.

Ryan

Zaśmiał się i ułożył wygodnie na klatce piersiowej mężczyzny.
-W jakie dni masz te zajęcia w szkole? - spytał po chwili. Nie ustalili jeszcze jak załatwią sprawę klucza, a przecież po to mieli się spotkać.

Alex

Alex objął mocno- Trzy razy w tygodniu, w poniedziałki, środy i piątki. Myślę,że klucz teraz nie będzie problemem.Skoro będziesz wpadał do mnie codziennie to mi go będziesz podrzucać.

Ryan

-Zawsze też możesz przyjść po niego do mnie - powiedział. Podobało mu się to, że leżą tak blisko siebie. Alex cały czas przyciągał go jeszcze bliżej, więc teraz prawie leżał na nim, ale chciał tego. Chciał czuć, że mężczyźnie jest dobrze.
-Wiem, że jeszcze się nie znamy, ale myślisz, że kiedyś mógłbyś być z kimś takim, jak ja? - spytał go chwili. Bał się odpowiedzi. Gdyby Alex powiedział, że nie, pękło by mu serce.

Alex

Alexa trochę zaskoczyło pytanie Ryana. Faktycznie znali się raptem jeden dzień, ale tyle się wydarzyło,że mężczyzna miał prawo oczekiwać jakiegoś zapewnienia.
- Będę z tobą szczery. Masz rację, że nie znamy się zbyt dobrze i dlatego trudno jest mi odpowiedzieć na twoje pytanie. Ale chce cie poznać i chciałbym spróbować z tobą być. Do tej pory jest mi naprawdę z tobą cudownie. I nie chodzi mi tylko o seks, po prostu dobrze się przy tobie czuję. Mam nadzieje,że nie rozczarowałem cię moją odpowiedzią. A ty co o nas myślisz?