Sypialnia

Alex

-Mmmm- mruknął Alex- czytasz w moich myślach. Ale wiesz, jedno danie chyba już mam na kolanach. Zamiast od śniadania, dzień zacznę od deseru- powiedział z uśmiechem na ustach, po czym zaczął całować czerwone wargi Ryana.

Ryan

Zaśmiał się cicho i pozwolił się całować. Alex był dla niego naprawdę bardzo delikatny. Bez pośpiechu gładził jego nagie plecy i ramiona.
-Naprawdę jeszcze ci się nie znudziłem? - spytał cicho, a w jego głosie słychać było obawę. On po prostu nie wierzył w to, że ktoś mógłby się nim zainteresować na dłużej.

Alex

- A znudziło ci się kiedyś oddychanie?... Alex spojrzał w cudowne oczy Ryana. Patrzyły na niego z ufnością i ciepłym blaskiem.
- Jesteś cudowny pok każdym względem.Tobą nie można się znudzić...

Ryan

Przytulił się do niego jeszcze bardziej, a dłonie Alexa objęły go mocno w pasie.
-Przy tobie czuję się tak bezpiecznie - wyszeptał. Przez chwilę bawił się jego włosami, a później delikatnie całował jego ramiona i szyję.
-Będę mógł kiedyś przyjść na te twoje zajęcia? - spytał. Chciał zobaczyć jak jego mężczyzna daje sobie radę z tymi ludźmi i co potrafi.

Alex

- Jasne, będzie mi bardzo miło - powiedział Alex. Potem złapał dłonią rękę Ryana na wysokości ramienia i delikatnie ścisnął - Przyda ci się trochę mięśni- zaśmiał się Alex. Przytulił Westa jeszcze mocnej- Chociaż lubię twoje drobna ciało, mogę cię tulić...wiem to głupie ale jakbym mógł się tobą zaopiekować, troszczyć się o ciebie...

Ryan

Przypomniały mu się wczorajsze słowa Alexa. Kiedy przyszedł do niego z klubu, chłopak prosił go, żeby został z nim na każdą noc i już na zawsze. Nie wiedział co ma o tym myśleć.
-Alex, wiesz, ja chyba trochę się pogubiłem - zaczął cicho. Był zawstydzony tym, że musi pytać, ale chciał wiedzieć. - Wczoraj powiedziałeś, że chciałbyś, bym był z tobą już na zawsze i ja nie wiem jak mam to rozumieć. Wiem, że się nie znamy, ale czy ty chciałbyś .. być ze mną? - ostatnie słowa wypowiedział tak cicho, że trzeba było bardzo dobrze słuchać, by zrozumieć.

Alex

Alex westchnął cicho. Usłyszał wypowiedziane szeptem ostatnie słowa Ryana. - Chce dać nam szansę na lepsze poznanie się i być może stworzenie czegoś poważnego. Dobrze mi kiedy jesteś blisko mnie, tak...chce spróbować być z tobą.

Ryan

Chciał tego, ale to chyba nie był najlepszy pomysł.
-Sam nie wiem co powinniśmy zrobić. To wszystko dzieje się tak szybko. Tylko nie myśl, że nie chcę być z tobą. Ja po prostu boję się, że kiedy lepiej mnie poznasz, stwierdzisz, że jestem okropny i mnie zostawisz - wyjaśnił. Uśmiechnął się delikatnie. Chciał o tym poważnie porozmawiać, ale usta Alexa były tak kuszące, że musiał je pocałować.

Alex

- Skąd wiesz,że nie będzie odwrotnie...- Ryan chciał pocałować Alexa,ale ten odsunął się -Nie chce cię do niczego zmuszać. Zostań tu,ja zrobię śniadanie,chce chwilę pobyć sam...

Ryan

Nie wiedział co stało się Alexowi. Przecież nie powiedział nic złego. Odsunął się od niego i wstał z łóżka, po czym zaczął się ubierać. Zrobiło mu się przykro, że chłopak go odtrącił.

Alex

Kiedy Ryan wstał i zaczął się ubierać, Alex nie wiedział co ma zrobić.
- Jak ma cię przekonać byś został?- spytał - Nie chce robić z siebie idioty. Mam wrażenie,że moje słowa nie mają dla ciebie znaczenia. Kiedy mówię,że chce być z tobą, to wiem czego chce. Ale czuję,że ty masz wątpliwości.

Ryan

Westchnął i odwrócił się do chłopaka.
-Boję się, że możesz znaleźć sobie kogoś lepszego ode mnie. Tylko tyle - powiedział cicho i znów odwrócił się, by dokończyć ubieranie. Alex chciał przez chwilę zostać sam, a to był jego dom, więc czuł, że musi go zostawić. Zawsze miał problemy z samooceną. Już w szkole podstawowej wszyscy śmiali się z niego, że jest chudy i dziwnie wygląda. Nawet teraz nie potrafił ocenić się obiektywnie.

Alex

Alex wstał z łóżka i podszedł do Ryana. Wyciągnął z jego dłoni koszulkę , którą West chciał założyć. - A pomyślałeś, że ja nie chce nikogo innego, tylko chce ciebie? Czy to tak trudno ci zrozumieć ? Jak mam cię przekonać?

Ryan

Po raz kolejny było mu wstyd. Zachowywał się jak małe dziecko. Sam nie wiedział dlaczego taki jest.
-Przepraszam - powiedział cicho i spuścił swój wzrok. Był naprawdę bardzo zawstydzony. To wszystko było takie dziwne i niezrozumiałe. Nie znali się, a Alex był dla niego kimś tak ważnym. Jeszcze nigdy nie czuł czegoś takiego.

Alex

- Chodż tu do mnie- powiedział Alex. Palcami przejechał po torsie Ryana i brzuchu. Dotknął guzika jego spodni. - Chodżmy jeszcze do łóżka- powiedział- Chce się tobą jeszcze nacieszyć. Nie seksem , tobą skarbie.