Sypialnia

Ryan

Było mu bardzo miło, kiedy Alex tak do niego mówił. Pocałował go jeszcze raz. Chciał dać mu tyle ile tylko mógł. Cała ta sytuacja była trochę dziwna, bo znali się dopiero jeden dzień, a czuł się przy nim tak dobrze. Nie chciał jednak niczego zmieniać i niczego nie żałował.

Alex

Alex poczuł jak powoli ogarnia go zmęczenie. Bardzo przyjemne zmęczenie. Ziewnął kilka razy. Mocno przytulił się do niego, by czuć jego ciepłe ciało. Dłonią wodził po jego udzie, rozkoszując się jego delikatną skórą. Rozbiło mu się naprawdę błogo.
- Chyba czas spać -wyszeptał i pocałował Ryana. Mężczyzna uśmiechnął się do niego a Alex po raz kolejny nie mógł wyjść z podziwu jego urody.

Ryan

-Dobranoc, Słońce - wyszeptał, kiedy już ułożył się przy jego boku. Alex cały czas go obejmował, co bardzo mu się podobało. Czuł to ciepło. Jeszcze chwilę słuchał jak chłopak oddycha, a później zasnął po całym dniu pełnym emocji.

Alex

Czuł jak oddech Ryana się uspokaja a ciało robi się wiotkie. Spojrzał na leżącego obok mężczyznę. Nie mógł uwierzyć ,że nie sam zasypia dzisiejszej nocy. Przez odsłonięte okno spojrzał na jasny księżyc. Pomyślał o rodzicach. Oczy mu się zaszkliły.
- Mamo znów jestem szczęśliwy- wyszeptał. Pocałował delikatnie Ryana w czoło i tuląc go do siebie zasnął.

Ryan

Już dawno nie spał tak dobrze jak dzisiejszej nocy. Czuł przy sobie to przyjemne ciepło. Kiedy się obudził Alex jeszcze spał. To był wspaniały widok. Chłopak wyglądał bardzo słodko. Przytulił się do niego i pocałował w nagie ramię.

Alex

Poczuł jak ktoś się koło niego poruszyć. Uśmiechnął się w myślał, przypominając sobie, że nie jest w łóżku sam. Delikatny pocałunek jaki poczuł na swoim ramieniu upewnił go,że ten cudowny mężczyzna z którym zasypiał wczoraj wciąż przy nim jest. Chciał otworzyć oczy , ale poranne słońce oślepiło go i znów je zamknął, naciągając na twarz kołdrę. Poczuł jak dłoń Ryana gładzi jego brzuch. Mruknął słodko.
- Witaj skarbie- szepnął, wciąż nie otwierając oczu.

Ryan

Zaśmiał się cicho, kiedy zobaczył jak mężczyzna chowa się przed słońcem. Odkrył jego twarz i pochylił się by złożyć na jego ustach pocałunek. Zamierzał już się odsunąć, gdy poczuł dłonie na swoich plecach. Alex przyciągnął go do siebie tak, że teraz leżał na nim. Jego usta całował twarz kochanka, co sprawiało mu radość. Chciał, żeby naprawdę było im razem dobrze. W końcu nie bez powodu ktoś kiedyś powiedział, że istnieje miłość od pierwszego wejrzenia.

Alex

Alex musiał przyznać, że ciało Ryana, leżące teraz na nim było słodkim ciężarem. Czarnowłosy obsypywał go pocałunkami, co sprawiało mu wielką przyjemność. Gładził dłońmi plecy Ryana. Na chwilę obaj przestali okazywać sobie czułości. Spojrzeli sobie głęboko w oczy, szukając odpowiedzi na tak wiele pytań, które teraz pojawiały się w ich głowach. Ryan miał cudowne oczy. Teraz pięknie błyszczały. Alex miał wrażenie, że wręcz uśmiechają się do niego.
Po wpływem chwili, Alex spytał - Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?
Zarumienił cię delikatnie, bo miał wrażenie,że pytanie o takie rzeczy po jednym dniu znajomości może się wydać Ryanowi dziecinne, ale chciał wiedzieć.

Ryan

Uśmiechnął się do niego szerzej i jeszcze raz pocałował go w policzek.
-Właśnie o tym myślałem. Wydaje mi się, że mógłbym uwierzyć - odpowiedział i spojrzał na niego, czule gładząc jego policzek. - A ty? - spytał cicho. - Nie jestem za ciężki? - W końcu leżał na nim już jakiś czas.

Alex

Alex uśmiechnął się - O ile piórko może być ciężkie, to tak, jesteś.
Pogłaskał dłonią jasny policzek mężczyzny - Wydaje mi się,że miłość buduje się tygodniami, miesiącami. Ale jestem pewien,że od pierwszego wejrzenia można się w kimś zatracić i bezgranicznie zauroczyć. A to już podstawy, na którym można spróbować budować coś trwałego.

Ryan

-Nie jestem aż taki chudy - zaśmiał się i znów go pocałował. Nie mógł się nim nacieszyć. W końcu miał się do kogo przytulić i obdarzać czułościami. - Miałeś kiedyś kogoś takiego, kto był dla ciebie ważny? - spytał patrząc mu w oczy. Nie odsunął się jeszcze od niego. Było mu tak dobrze, że chciał jeszcze chwilę tak sobie poleżeć.

Alex

- Nie, nie byłem w żadnym stałym związku. Długo nie mogłem sobie poradzić ze swoją orientacją a co dopiero mówić o wiązaniu się z kimś. Ale byłem kiedyś zakochany, ale nasze drogi się rozeszły. Teraz to już tylko wspomnienia.

Ryan

-Bardzo dobrze, że wam nie wyszło. Teraz możesz być tylko mój - powiedział uśmiechnięty. Zawstydził się trochę, kiedy przypomniał sobie, że jest nagi. Dłonie Alexa przez cały czas gładziły jego plecy, a później przeniosły się na nagie uda. Miał ochotę westchnąć z przyjemności, ale nie zrobił tego. Przygryzł jednak dolną wargę, by powstrzymać ciche jęki.

Alex

Uwielbiał gdy Ryan delikatnie się rumienił. Był wtedy naprawdę uroczy. Dłonią wodził po jego udach. Z każdym dotykiem miał znów na niego ochotę ale nie chciał by Ryan odniósł wrażenie,że Alex myśli tylko o seksie. - Naprawdę chcesz bym był tylko twój?

Ryan

Patrzył na niego przez chwilę, a później wpił się w jego wargi. Uwielbiał je. Przygryzał jego dolną wargę. Przestał dopiero wtedy, kiedy zrobiła się czerwona.
-Tylko mój - wyszeptał mu do ucha i zaczął całować jego szyję. - Uwielbiam cię całować. - Dodał po chwili i założył mu włosy za ucho.