Korytarz

Rafael

Jest to najmniejsze pomieszczenie w domu. Stoi tutaj jedna szafka na buty, szafa na kurtki, a do ściany przykręcone są wieszaki. Jest tu para drzwi, prowadząca do salonu.

Rafael

Szedł tu z Adamem jakieś dwadzieścia minut i wszedł jako pierwszy na korytarz. Ściągnął buty i wsadził je do szafki. Zrzucił też z siebie marynarkę, którą miał na zwykłym t-shircie.
- Możesz ściągnąć buty? - Bardziej rozkazał, niż poprosił, uśmiechając się jednak przy tym miło.

Adam

Naprawdę zrobił wielkie oczy, kiedy tylko dowiedział się, że idą do apartamentu. Były strasznie drogie, więc był pod wrażeniem. Ciekawe, kim jest ten człowiek z zawodu... Jego ledwo było stać na niewielkie mieszkanie.
- Jasne - odpowiedział na jego słowa, ściągając buty. - Swoją drogą jestem Adam. A ty? - zapytał, uśmiechając się lekko i czekając, aż mężczyzna poprowadzi go wgłąb swojego lokum.

Rafael

- Rafael - przedstawił się również. Kiedy chłopak ściągnął już buty, przeszli razem do salonu.

*z tematu*

Gabriel

Zadzwonił do drzwi i właściwie nie czekając na to, aż ktoś mu otworzy, sam nacisnął na klamkę. Wszedł cichaczem na korytarz i to tutaj czekał, aż ktoś przyjdzie, jednocześnie ściągając z siebie kurtkę i buty. Nie miał wielkiego kłopotu z dowiedzeniem się, gdzie mieszka jego brat. A stwierdził, że to będzie dobre miejsce by się zatrzymać, nim znajdzie coś dla siebie. Z resztą nie zdecydował jeszcze, czy wynajmie mieszkanie, czy może kupi sobie dom. No i dawno nie gadał ze swoim bratem. Chętnie to nadrobi...

Rafael

Wszedł na korytarz i gdy tylko zobaczył swojego uśmiechniętego brata stojącego na środku, niemal zachłysnął się powietrzem. Tylko przez sekundę miał na twarzy wyraz zdziwienia. Później ściągnął brwi i wpatrywał się w mężczyznę wściekłym spojrzeniem.
- Czego? - zapytał nieco warkliwie, zakładając ręce na piersi. Nie trzeba być geniuszem, żeby na pierwszy rzut oka zauważyć, że raczej nie przepada za swoim młodszym bratem. Cóż, miał ku temu poważny powód...

Gabriel

Spojrzał na swojego starszego brata. Czy się zmienił? Nie aż tak. Może tylko skrócił włosy i nieco urósł. Albo zdawało mu się tylko, że urósł, bo dawno go nie widział? Nieważne. Uśmiechnął się jedynie nieco złośliwie.
- To tak witasz się po latach ze swoim młodszym bratem, Rafi? Myślałem, że wychowali cię lepiej, niż mnie - powiedział, patrząc na niego uważnie. - W każdym razie przejdę do konkretów. Zatrzymam się u ciebie na jakiś czas - stwierdził, mijając go i przechodząc do salonu.

*Z tematu*

Gabriel · Wysłany: Pią 22:29, 29 Mar 2013 Temat postu:

Wszedł z hałasem do domu, prawie potykając się o własne nogi. Zaklął przy tym dość głośno i skierował się w stronę kuchni, by napić się nieco wody. Stamtąd wrócił jednak na korytarz, by ściągnąć odzież wierzchnią i buty. Zastanawiał się, czy jego kochane gołąbeczki już wstały. Nim jednak zdecydował się to sprawdzić, skierował się do swojego pokoju, żeby się przebrać.

*Z tematu*