Forum  Strona Główna


- Forum Yaoi RPG
 

Łazienka
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Mieszkania / Kyle Jamie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kyle
Switch



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:23, 14 Paź 2012    Temat postu: Łazienka

Całą łazienkę pokrywają białe kafelki i lustra. Znajduje się tam duża umywalka z dodatkowym oświetleniem, kabina prysznicowa, duża wanna z również oświetleniem oraz czymś w rodzaju stolika przy ścianie. W pobliżu umywalki jest szafka na środki czystości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyle
Switch



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:15, 21 Lis 2012    Temat postu:

Nie do końca zgadzał się z Sasorim, że prysznic może być im potrzebny później. W końcu i tak wyszli już z sypialni, a w łazience można robić równie wiele ciekawych rzeczy. Szczególnie, gdy siedzi się w wannie zajmującej sporą część pomieszczenia. Miał wrażenie, że na Sasorim robiło to odpowiednie wrażenie i podsuwało wnioski. On sam był zadowolony ze swojej łazienki, ponieważ sam ją urządzał. Jak i całe mieszkanie, co było warunkiem jego przeniesienia się tutaj. Chciał taplać się w luksusie w każdej możliwej chwili.
Gdy byli już na miejscu, Kyle puścił wodę do wanny, a podczas, gdy ona się nalewała, obrócił się twarzą do wciąż przylegającego do niego chłopaka i wpił się w jego wargi. Lubił całować, uwielbiał robić to tak, jak sam najbardziej mu odpowiadało i uśmiechać się pod nosem, gdy z pomruków towarzysza wydobywały się dźwięki świadczące o tym, że chciałby dostać więcej. Nic więc dziwnego, że ciągnęło go do warg Sasoriego, który był przystojny, a jego wargi zdawały się być idealnie miękkie, wręcz stworzone do pocałunków. Oderwał się od niego po dłuższej chwili, oblizał nieco nieprzyzwoicie usta i jako pierwszy wszedł do wanny, naumyślnie wypinając przy tym nieco pośladki. Rozsiadł się w niej i spojrzał na czerwonowłosego.
- Zapraszam - powiedział cicho, wpatrując się w jego oczy. Po łazience rozniosło się delikatne echo jego słów, które tonęło jednak w dźwiękach wody napływającej do wanny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Seme



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles, USA

PostWysłany: Śro 20:45, 21 Lis 2012    Temat postu:

Poczuł, jak jego członek zaczyna na nowo odżywać. Kyle specjalnie go prowokował, a jego wypięte pośladku tuż przy jego torsie, pobudziły jego zmysły tak, jak poprzednio. Nie myśląc zbyt długo, wszedł do wanny tuż za nim i usadowił się dokładnie na przeciwko fioletowowłosego. Ciepła woda przyjemnie opłynęła jego ciało, rozluźniając wszystkie mięśnie i automatycznie powodując lekki uśmiech na jego ustach. Przymknął troszkę powieki, ale tak, aby widzieć dokładnie postać Kyle'a i zsunął się nieco niżej.
Palcami stopy zaczął przesuwać po pośladku chłopaka i zahaczał raz po raz o jego penisa. Miał ochotę na jeszcze jedną rundkę, jednak nie wiedział, jak na ten pomysł zareaguje Kyle. Wanna była dość spora, mogliby w niej zaszaleć...
Złapał chłopaka za lewą nogę i pociągnął w swoją stronę. Szybko złapał go w pasie i zanim zdążył zaprotestować, przycisnął go do siebie, usadzając na swoich udach. Wpił się w jego wargi jednocześnie ściskając mocno jego pośladki. Zaczynał się powoli zastanawiać, czy powinien dzisiejszego wieczoru spotykać Kyle'a. Zaczynał uzależniać się od jego warg...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyle
Switch



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:01, 21 Lis 2012    Temat postu:

Kiedy tylko czerwonowłosy wszedł do wanny, do Kyle'a dotarło, że chłopak doskonale pojął, co łączy dużą wannę i zachowanie jej właściciela sprzed chwili. Oparty o jeden z brzegów wanny zarówno plecami, jak i rękoma, które leżały spokojnie na ich brzegu, zanurzony nieco w wodzie, patrzył spod lekko schylonej głowy na Sasoriego i pomrukiwał cicho, gdy ten stopą zaczepiał go pod wodą, gdzie on usiadł wymyślnie rozkraczony. Niemniej o mało nie dostał zawału, gdy został pociągnięty za nogę. Już sądził, że albo przyrżnie potylicą w wannę albo zanurzy się w wodzie i najpewniej już się z niej żywy nie wynurzy. W jednej chwili zdążył w myślach przeprosić swoją pomoc domową, jedyną osobę w domu, która naprawdę się nim przejmowała za to, że nie wierzył jej, że kiedyś przyprowadzi sobie do domu psychola, który posieka go na kawałki. W następnej jednak czuł już miękkie wargi Sasoriego, który całował go z wyczuciem, podczas gdy on ledwie był w stanie złapać oddech. Chwycił się kurczowo jego ramion, a potem odsunął się nieco, patrząc mu prosto w oczy.
- Czy ty chcesz mnie zabić? - mruknął wymownie. Serce waliło mu nieco zbyt szybko, ale już się uspokajał. Lubił adrenalinę, ale bez przesady. Dopiero po chwili usiadł wygodniej, niemal okrakiem przy chłopaku tak, że ich męskości natykały się co chwilę na siebie w ciepłej wodzie. Mimo wypadku sprzed chwili, teraz jego oczy już błyszczały i same za siebie mówiły, czego pragnie ich właściciel. On sam natomiast sięgał właśnie po męskość czerwonowłosego i niespiesznie zaczął ją pieścić pod wodą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Seme



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles, USA

PostWysłany: Śro 21:25, 21 Lis 2012    Temat postu:

-Wybacz- szepnął mu do ucha liżąc je nieprzyzwoicie natarczywie. Poczuł, jak dłoń Kyle'a zaciska się na jego męskości i stymuluje ją niespiesznie. Syknął z przyjemności i palcami odnalazł wejście do odbytu chłopaka. Włożył do niego jeden palec i przyssał się do jego sutka. Z wyczuciem rozkoszował się dotykiem jego skóry, jakby był wielkim kolekcjonerem dzieł sztuki i jedno z tych najwybitniejszych właśnie trafiło w jego ręce. Drugą dłonią błądził po jego całym ciele, badając każdy jego skrawek. Drugim palcem zaczął stymulować Kyle'a, a jego jęki rozniosły się po pomieszczeniu. Poczuł mocniejszy nacisk na swojego penisa i nie wiedząc, czy syknął z bólu, czy może bardziej jęknął z przyjemności, odchylił głowę w tył. Czuł, że chce więcej. Bardzo chciał więcej...
Wyciągnął z chłopaka palce i odsunął jego rękę od swojego członka. Uniósł go trochę wyżej i opuścił wprost na penisa, który stał sztywno i tylko czekał, aż zagłębi się w ciepłej i ciasnej dziurce.
Z ich gardeł wyrwały się głośne dźwięki. Pomyślał sobie, że to będzie jego pierwszy seks w wannie, pomijając małą przygodę z własnym bratem, która nie mogła się jednak równać z obecnymi doznaniami.
Kyle był wspaniały...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyle
Switch



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:40, 21 Lis 2012    Temat postu:

Sasori nie czekał długo, żeby zacząć działać. Już po chwili jego dłonie i wargi były dosłownie wszędzie, a on pomrukiwał tylko pieszcząc jego męskość i opierając się dłonią o jego tors. Nie minęło jednak zbyt wiele czasu, gdy poczuł, jak czerwonowłosy odsunął od siebie jego ręce, a w następnej chwili Kyle czuł już, jak opada w dół, nabijając się na twardego penisa chłopaka. Krzyknął, nie zważając, jak bardzo noszą się dźwięki w łazience i przylgnął całym ciałem do Sasoriego. Chwilę mu zajęło zmienienie pozycji - musiał przełożyć nogi, żeby mógł sobie wygodnie usiąść na kolanach, a potem rytmicznie unosić się i opadać, dając przyjemność sobie i Sasoriemu, a także rozchlapując wodę na wszystkie strony. Nie przeszkadzało mu to, w końcu i tak nie on będzie sprzątał.
Czuł, że jeszcze po pierwszym orgazmie każdy ruch wewnątrz niego doprowadza go do dreszczy. Objął więc ciasno czerwonowłosego i wpił się w jego wargi, jęcząc cicho wprost do jego ust, gdy oddawali się w całości rozkoszy. Nie interesowało go nic innego, a docierało tylko to, że tak jak poprzednim razem, ten seks nie potrwa zbyt długo, bo jest w tej chwili zbyt tym wszystkim podniecony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Seme



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles, USA

PostWysłany: Czw 7:49, 22 Lis 2012    Temat postu:

Kyle poruszał się na jego członku jak prawdziwy jeździec, a ich pocałunki były wręcz chaotyczne i głębokie. To, że dopiero co uprawiali seks, wcale go nie zmęczył i jak widać, Kyle'a też nie.
Objął go za pośladki i pomagał mu poruszać się, jak i wbijać mocniej i szybciej. Oboje jęczeli sobie w usta a woda rozpryskiwała się na wszystkie strony. Echo wydobywających się z ich gardeł dźwięków, powracał ze zdwojoną siłą i jeszcze bardziej potęgował doznania. Jak w najlepszym pornosie...
Złapał dłonią za penisa fioletowowłosego i zaczął poruszać nią szybko, wywołując dreszcze na ciele kochanka. Czuł, że sam długo nie wytrzyma.
Twarz Kyle'a wyrażała czystą przyjemność, a on sam poruszał się coraz szybciej i ostrzej. Przez myśl przebiegło mu, że idealnie by się uzupełniali, jeżeli chodzi o sprawy łóżkowe. Miał tylko nadzieję, że spełnia oczekiwania chłopaka, chociaż jak dotąd nie słyszał od nikogo, że był kiepski. Wręcz przeciwnie...
Poczuł ogarniającą go przyjemność i już po chwili spuścił się do wnętrza fioletowowłosego odchylając głowę w niemym krzyku. Kyle zadrżał na całym ciele i kiedy spuścił się na jego rękę pod wodą, krzyknął głośno.
-Wykańczasz mnie...- wysapał chwytając chłopaka w pasie i ściskając go mocno. Był zmęczony, ale tak, jak poprzednio, bardzo zadowolony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyle
Switch



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:58, 22 Lis 2012    Temat postu:

Korzystając z tego, że Sasori i tak go ścisnął, oparł się o niego, żeby chwilę odsapnąć. Ostatnie dreszcze jeszcze dręczyły jego spełnione ciało, gdy on powoli opanowywał swój oddech. Uśmiechnął się pod nosem na dźwięk jego słów.
- Zdaje się, że po to do mnie przyszliśmy - stwierdził, zsuwając się z niego. Zanim jednak męskośc czerwonowłosego wyszła z jego wnętrza, zacisnął się na niej raz jeszcze, żeby chwilę potem odwrócić się plecami do chłopaka i ułożyć wygodnie na jego torsie. Swoją drogą do głowy przyszło mu, iż ma nadzieję, że Sasori jest czysty. W końcu tym razem nie użyli żadnego zabezpieczenia. Pomimo to sięgnął do stolika z niewielkimi drzwiczkami, który stał tuż przy wannie na wyciągnięcie ręki. Zamontowana była tam lodóweczka, której Kyle trzymał małego szampana oraz dwa kieliszki tuż przed jej drzwiczkami. Wyciągnął to, zamknął szafeczkę, postawił kieliszki na stoliku i podał butelkę czerwonowłosemu. - Zajmiesz się tym? - zapytał przymilnym, lekko zachrypłym głosem. Właśnie teraz przyszedł czas na relaks i wyjątkowo miał ochotę odpoczywać razem z Sasorim. Dawno nikt nie sprawił, że był tak zadowolony. Zachłanność tego chłopaka stanowczo mu odpowiadała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Seme



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles, USA

PostWysłany: Czw 12:01, 22 Lis 2012    Temat postu:

Ukrył lekkie zdziwienie na widok mini lodówki, ale chwycił szampana i po chwili siłowania otworzył go. Przez ramię chłopaka nalał im obu do kieliszków i odstawił butelkę na stolik. Na swoim torsie czuł plecy Kyle'a, a jego włosy przyjemnie łaskotały do pod szyją. Pocałował go w głowę i sięgnął po jeden kieliszek, drugi podając kochankowi. Przyjemny smak alkoholu rozprzestrzenił się po jego gardle. Odchylił lekko głowę w tył, a drugą ręką głaskał przyjemnie podbrzusze fioletowowłosego.
-Nie wziąłem gumki...- wychrypiał po chwili. Był czysty, wiedział o tym, ale czy i Kyle był?- Badam się regularnie i liczę, że ty też, kotku.- Odwrócił jego twarz do swojej i pocałował krótko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyle
Switch



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:13, 22 Lis 2012    Temat postu:

Sasori go zadziwiał. Wciąż czuł gdzieś na sobie jego wargi lub dłonie i... nie przeszkadzało mu to. Zwykle jego towarzysze robili się zbyt męczący. Mieli właśnie w zwyczaju wiecznie go obłapiać i całować, kiedy on chciał odpocząć pod seksie, ale tym razem to naprawdę zdawało się być wyjątkowo przyjemne.
- Szybko na to wpadłeś - rzucił z przekorą, choć sam dopiero o tym myślał. Upił sobie łyka szampana i zerknął na niego przez ramię z lekkim uśmiechem. - Jestem regularnym gościem punków krwiodawstwa, wiedziałbym, gdyby było inaczej. Nie musisz się bać - odpowiedział mu w końcu. Tak, tak, była to jedna z niewielu rzeczy, które robił dla kogoś innego niż on sam. Mimowolnie uśmiechnął się pod nosem, że został nazwany "kotkiem". Kto tam wie? Może i ma w sobie coś z kota... na przykład egoizm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Seme



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles, USA

PostWysłany: Czw 12:28, 22 Lis 2012    Temat postu:

-Cieszę się.- Uśmiechnął się pod nosem i dopił do końca szampana. Wciągał do płuc wciąż unoszący się w powietrzu zapach świeżego seksu i korzystał z przyjemności w postaci ciepłej wody i bardzo dobrego towarzystwa. Nagle do głowy wpadła mu myśl, że tak naprawdę niewiele brakowało, a prawdopodobnie ich zabawę urozmaiciłby trzeci mężczyzna.
-Ciekawe jakby to było z Adamem... Miał niezłe ciało, ale wydawał się trochę nieśmiały. Cóż, we dwoje też dobrze się bawiliśmy...- zaśmiał się cicho. W trójkącie był tylko raz i nawet mu się podobało. Chociaż kiedy facet chciał rozdziewiczyć mu tyłek, on sam dość dogłębnie pokazał mu, co o tym myśli... Nikt go nie będzie miał. Nigdy.
-Nawet nie wiem, ile masz lat...- zastanowił się przez chwilę. Kyle wyglądał bardzo młodo i jeżeli okaże się, że uwiódł nieletniego... ale miał przecież własne mieszkanie, nawet dość spore, więc raczej był pełnoletni...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyle
Switch



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:41, 22 Lis 2012    Temat postu:

Uśmiechnął się lekko na wspomnienie Adama. Musiał przyznać, że miał wtedy na niego chrapkę, ale skoro sobie poszedł... Cóż, nie mogli nic na to poradzić. Może gdzieś po drodze następnym razem napatoczy im się trzeci? Kyle oczywiście brał pod uwagę to, że Sasori będzie tu wracał. Przynajmniej od czasu do czasu, żeby się zabawić. Oblizał się powoli i postanowił mu odpowiedzieć.
- Myślę, że jak na niego i tak pozwolił sobie na wiele. W przeciwieństwie do ciebie wyglądał na całkiem niewinnego - stwierdził wymownym głosem. W końcu do Sasori od początku obmacywał go pod stolikiem, prawda? - A jeśli chodzi o wiek, mam osiemnaście lat - powiedział, jakby to był dla niego mało istotny fakt. Nie robiło mu to różnicy ani teraz, ani ze dwa, trzy lata temu, gdy naprawdę był jeszcze smarkaczem. Odstawił swój kieliszek na stolik i przekręcił się tak, że teraz opierał się własnym torsem o tors czerwonowłosego. Wspiął się na niego nieco niżej, jedną dłonią objął jego kark i wpił się łakomie w wargi chłopaka. Przez dłuższą chwilę całował go namiętnie, dając i sobie, i jemu wiele przyjemności swoim sprawnym językiem. W końcu jednak oderwał się od niego i zajrzał mu w oczy. - Chyba nie jestem dla ciebie za młody, co? - rzucił jeszcze z rozbawieniem wymalowanym na twarzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Seme



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles, USA

PostWysłany: Czw 13:04, 22 Lis 2012    Temat postu:

-Tak, wyglądał.- mruknął między pocałunkami. Ta pozycja bardziej mu się podobała.- A ja potrafię zmienić się w prawdziwe zwierzę, jeśli chcę...-wyszeptał mu do ucha, przygryzając lekko płatek.- Ale może kiedy indziej ci pokażę.- Uśmiechnął się owiewając chłopaka ciepłym powietrzem. Złapał go za pośladki i masował lekko, nie inicjując nic. Po prostu, od tak sobie. Był zbyt zmęczony, aby zrobić to po raz trzeci. Kyle był strasznie wymagający i długo wytrzymywał, co męczyło go fizycznie. Ale tak mu się podobało. Liczył, że nie był to jednorazowy numerek i powtórzą to jeszcze kiedyś. Może nawet z kimś jeszcze...
-Mam dziewiętnaście lat. Nie jesteś za młody, kociaku.- Wtargnął między jego usta językiem i dłuższą chwilę badał jego wnętrze. Uwielbiał jego wargi i sposób, w jaki Kyle go całował. Był perwersyjny i wręcz zaborczy. Byli do siebie pod wieloma względami podobni. Może dlatego było im tak dobrze?
-Zastanawiam się, dlaczego wcześniej nie zauważyłem cię na uniwersytecie... Chodzimy do tej samej szkoły, a przez cały czas się mijaliśmy.
Spojrzał na niego spod pół przymkniętych powiek i oblizał spierzchnięte usta. Jeszcze tyle co dziś chyba nigdy się nie całował...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyle
Switch



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:21, 22 Lis 2012    Temat postu:

Tak sądził, że Sasori może być mniej więcej w jego wieku. Pomrukiwał cicho, gdy chłopak masował jego pośladki, ale raczej się szanował. Dwukrotny seks był stanowczo wystarczający dla jego tyłeczka. Poza tym było już dość późno i był nieco zmęczony. Odwzajemnił pocałunek chłopaka, pozwalając mu pieścić swój język i podniebienie, ale chwilę później śmiał się już z niego, gdy zastanawiał się nad tym, dlaczego go wcześniej nie widział.
- Pewnie dlatego, że raczej tam nie zaglądam - odparł, wzruszając ramionami. Pieniędzmi da się naprawdę załatwić wszystko, a on zapewnił sobie bezstresowe nauczanie. Nie chodził do szkoły, chyba, że na egzaminy. A i te czasami zdawał w domu. Za odpowiednie wynagrodzenie nauczyciele chętnie przychodzili na indywidualne zajęcia. - Widocznie nie było to nam potrzebne, żeby wreszcie na siebie wpaść - stwierdził zaraz potem. Brzmiało to dla niego właściwie śmiesznie. Nie wierzył w zjawiska typu przeznaczenie. Zarówno życie, jak i rodzice od małego uczyli go, że światem rządzi pieniądz. A on miał ich w dostatku.
Woda powoli zaczynała robić się chłodna, co było zazwyczaj jego miernikiem, kiedy trzeba wyjść z wanny. Oczywiście mógł dolać tam ciepłej wody, ale istniało niebezpieczeństwo, że wreszcie tam zaśnie. Zamruczał więc cicho, raz jeszcze wpił się w usta Sasoriego, a potem leniwie się podniósł i wyszedł z wanny. Wyciągnął dwa suche ręczniki i jednym z nich zaczął się wycierać. Stanął przed lustrem i susząc przed nim swoje włosy, spoglądał na odbicie czerwonowłosego, który właśnie również wyszedł z wody. Oblizał się, patrząc na jego ciało.
- Zostajesz na noc, czy wolisz wrócić do siebie? - zapytał, patrząc na niego uważnie. Zaraz potem odwrócił się do niego twarzą, zawijając ręcznik na biodrach. Nie lubił spać sam i miał nadzieję, że Sasori jednak zostanie, ale jeśli nie... Jakoś to przeżyje. Póki co jednak czekał na jego odpowiedź.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Seme



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles, USA

PostWysłany: Czw 13:47, 22 Lis 2012    Temat postu:

Zastanowił się przez chwilę nad jego słowami, aż wreszcie pojął o co mu chodziło. Słyszał, że jest kilkoro uczniów, którzy mają raczej zajęcia indywidualne, ale nie sądził, że Kyle ma aż tyle pieniędzy. Sam otrzymał taką propozycję i ojciec byłby skłonny się na to zgodzić, jednak on sam nie chciał izolować się od ludzi. Przyjeżdżając do miasta praktycznie nikogo nie znał, a mając zajęcia w mieszkaniu, całkowicie odseparowałby się od świata zewnętrznego. Dlatego teraz codziennie musi wstawać wcześnie rano, uczyć się na każde zajęcia i późno wracać. Może byłoby lepiej gdyby zgodził się na propozycję ojca? Z drugiej strony ma zajęcia z tym ładniutkim profesorkiem i za jakiś czas miał zamiar to wykorzystać...
Kyle wyszedł z wanny prezentując przed nim swoje jędrne pośladki. Uśmiechnął się pod nosem zadowolony. Chłopak wytarł się dokładnie ręcznikiem i stanął przed lustrem wycierając włosy. Wstał i również opuścił stygnącą wodę. Wyjął korek i pozwolił jej spłynąć. Przysiadł na skraju wanny i obserwował kochanka. Ten oblizał się na widok jego nagiego ciała. Nie wiedział, czy powinien zostawać na noc... Nie wiedział, czy zdoła się oprzeć temu seksownemu chłopakowi nad ranem. Od długiego czasu z nikim nie uprawiał seksu i jego organizm zachowywał się, jakby chciał to nadrobić. Nie chciał wykorzystywać Kyle'a, chociaż łamał tym swoje zasady. Jednak przeważył chyba fakt, że wypił, był środek nocy i nie zamierzał wracać taksówką do pustego domu i zimnego łózka.
Odbił się od wanny i podszedł do fioletowowłosego. Objął go w pasie i pocałował szybko.
-Zostanę, ale pod warunkiem, że zrobisz mi śniadanie.
Parsknął śmiechem na widok zdekoncentrowanej miny Kyle'a i jeszcze raz go pocałował, wyrywając mu z rąk ręcznik i wycierając się nim dokładnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Mieszkania / Kyle Jamie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin