Pokój nr 2

Mark

- Yhmm, postaram się być miły. - Bardzo, bardzo miły. I sięgnął ręką za chłopaka sięgając po telefon, który leżał na szafce. Przysunął się przy tym teraz do niego tak, że stykali się ramionami. No co! Jakoś gorąco mu było i w ogóle...

Alex

Danny zamarł kiedy Mark chciał go dotknąć. A jednak nie, tylko sięgał po telefon. Ale to wystarczyło by Danny przestał oddychać a puszka z piwem upadła na podłogę.

Mark

- Hej! - Mark popatrzył na rozlany płyn na dywanie. Zabiją go. Ale w tym momencie to chyba nie miało dla niego żadnego znaczenia. Chwile później patrzył już prosto w twarz Danny'ego. Wziął głęboki oddech żeby się uspokoić. - Nie rozumiem, aż tak nie chcesz żebym się do ciebie zbliżał, że aż tracisz oddech jak jestem bliżej?

Alex

- Chce, po prostu tak na mnie działasz - odpowiedział bez zastanowienia - Przepraszam - dodał i kucnął przy mokrej plamie- Daj coś to powycieram.

Mark

Wstał i sięgnął do szafy. Wyciągnął z niej jakieś stare ubranie, w którym już nie chodzi i sam przykucną przy Dannym, i wytarł plamę. - W porządku przecież nic się nie stało. Ale wiesz jak za każdym razem gdy podejdę do ciebie bliżej będziesz coś upuszczał to będzie nie dobrze. - Działa na niego. Miał ochotę się uśmiechnąć. Rzadko kto tak jawnie z nim flirtował.

Alex

Upuszczał i spuszczał ...pomyślał Danny - Naprawdę przepraszam. Może lepiej będzie jak już pójdę. Tylko ci przeszkadzam i coś psuję.

Mark

- Nie przesadzaj - zaczął Mark. - Wcale mi nie przeszkadzasz... Po prostu wyluzuj. Nie zjem cię... od razu. Więc nie masz powodów do zmartwień. Rozumiem, że możesz się czuć nieswojo... W końcu prawie mnie nie znasz. Ale nie zamierzam odwalać jakiś głupot.

Alex

Danny westchnął i usiadł na brzegu łóżka Marka - Wiem,że mnie nie jesz, chociaż sam nie wiem czy tego bym nie chciał - zaśmiał się i zarumienił - Może coś obejrzymy skoro mogę zostać?

Mark

Uśmiechnął się łobuzersko. No naprawdę Danny sam nie wie czego chce.
- W porządku, może być. Zobaczymy czy będzie mi odpowiadał gatunek filmu jaki wybierzesz. - Przez cały czas pił swoje piwo i czuł jak fale gorąca coraz bardzie go ogrzewają.

Alex

- Porno- zaśmiał się Danny i spojrzał na zaskoczoną minę Marka - Nie żartowałem. Wolisz fantasy czy jakiś horror?

Mark

Zdecydowanie Danny był zbyt spontaniczny. Chyba trochę przesadzał chociaż może tak działał na niego alkohol? - Może być horror jak znasz jakiś dobry. - A tak właściwie to mógłby pooglądać jakiegoś pornosa, tylko że na żywo. Z nim i Dannym w roli głównej. Potrząsnął głową chcąc pozbyć się tego obrazu w głowie. Obiecał być grzeczny.

Alex

- Ostatnio oglądałem ''Prometeusza'' to jakby początki obcego. Dwa w jednym fantasy z horrorem - powiedział Danny - No chyba,że wolisz robić coś innego?

Mark

Wolałby... Wolałby zamiast oglądać z Dannym film, zrobić coś bardziej przyjemnego. Później nawet coś bardziej szalonego. Właśnie kończył już trzecie piwo i blokada jaką w sobie ma właśnie pękła. - Wiesz - zaczął i położył swoją dłoń na jego dłoni, popatrzył mu przy tym w oczy, i czekał na jego reakcje. - oglądanie filmu jest w porządku.

Alex

W pierwszym odruchu chciała zabrać swoją dłoń, ale tego nie zrobił . Po dwóch piwach robił się bardziej otwarty. W sumie jakby wypił jeszcze jedno mógłby w tej chwili pocałować Marka. Jego twarz była tak blisko, a dłoń taka ciepła. Danny uśmiechnął się i palcem przejechał po jego nadgarstku- W porządku to jesteś ty - powiedział. Alkohol dawał się we w znaki.

Mark

Mruknął zadowolony, że chłopak nie odsunął się od niego. Odpowiedział na jego uśmiech jeszcze większym uśmiechem. - Ty jesteś jeszcze bardziej w porządku - odparł radośnie i nadal nie zabierał od niego swojej ręki. Skoro Danny'emu to nie przeszkadza to jemu tym bardziej nie.