Forum  Strona Główna


- Forum Yaoi RPG
 

Sypialnia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Mieszkania / Bill Teillsmann
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bill
Uke



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 3:54, 25 Sie 2012    Temat postu:

-Jeśli będzie taki jak wczorajszy, to nawet bardzo dobry - dodał i znów został przyciągniety do długiego i bardzo seksownego pocałunku. Nie czekał na nic więcej. Znów usiadł na podbrzuszu Rafaela. Dłonie chłopaka zacisnęły się na jego pośladkach. Obaj mruczęli cicho podczas pocałunku. Kiedy oderwał się od niego na chwilę, zadał mu pytanie.
-Jak się spało? - po czym pogłaskał jego szczupłe biodra, oplatając swoimi nogami jego plecy.


Ostatnio zmieniony przez Bill dnia Nie 14:24, 16 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:22, 25 Sie 2012    Temat postu:

Uśmiechnął się do niego. No takie poranki, to on lubił.
- Hmm... Spało się dobrze - powiedział, rozglądając się w poszukiwaniu zegarka. Gdy go namierzył, dowiedział się, że jest po dziewiątej. Dziś nie zamierzał iść do pracy, więc miał zamiar spędzić trochę czasu z Billem. Niby mógł szukać sobie na dziś nowej ofiary, ale po co, skoro ten mężczyzna był chętny i nawet był skłonny go polubić? - A tobie? - zapytał po dłuższej chwili.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bill
Uke



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:41, 25 Sie 2012    Temat postu:

-Wspaniale - odpowiedział i w końcu się od niego odsunął. Zrobił to bardzo niechętnie, ale czuł, że musi wziąć prysznic. Po wczorajszych zabawach nie mieli sił by wstąpić do łazienki. Wygrzebał się z pościeli i wstał z łóżka. Czuł na sobie wzrok Rafaela. No tak, nie miał na sobie nawet bielizny.
-Masz ochotę na prysznic? - spytał i uśmiechnął się zachęcająco.


Ostatnio zmieniony przez Bill dnia Nie 14:25, 16 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:57, 25 Sie 2012    Temat postu:

Takich pytań nie trzeba mu było zadawać dwa razy. Zwłaszcza, że w kabinie prysznicowej też można porobić co nieco. Uśmiechnął się więc, wstał z łóżka i przylgnął do jego pleców, obejmując go luźno w pasie. Pocałował go w kark, później za uchem.
- Z tobą chętnie - mruknął cicho.

*z tematu*


Ostatnio zmieniony przez Rafael dnia Sob 16:19, 25 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:31, 26 Sie 2012    Temat postu:

Dał mu się pociągnąć do sypialni. Chociaż nie wiedział, dlaczego pali na zewnątrz. Nie chciał sobie zasmrodzić mieszkania? Śmiechu warte... Właściwie złapał się na tym, że wczoraj za dużo nie wypalił... To znaczy, jak na niego. Palił przecież nałogowo od wielu lat. Uśmiechnął się więc lekko.
- Tak, palę - odpowiedział. Później spojrzał po nim i po sobie. No, tacy nadzy chyba nigdzie nie wyjdą?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bill
Uke



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:39, 26 Sie 2012    Temat postu:

Rafael spojrzał na niego tak, jakby myslał, że chce wyjść nagi na dwór. Miał ochotę się roześmiać, ale powstrzymał się. Podszedł do swojej sporej szafy i otworzył jedną szufladę, po czym wyjął z niej dwie pary czarnych bokserek. Jedne szybko wciągnął sobie na tyłek, a drugie podał chłopakowi.
-Zaczekam na Ciebie na balkonie - wymruczał i zostawił go samego.
Nie mógł zostać z nim dłużej, dlatego że w dolnych partiach ciała znów pojawiało sie to znajome ciepło, kiedy tylko patrzył na jego ciało.

*z tematu*


Ostatnio zmieniony przez Bill dnia Nie 15:04, 16 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:00, 26 Sie 2012    Temat postu:

Kiedy obaj skończyli palić papierosy wrócili do sypialni, gdzie zebrał swoje rzeczy po wczorajszym i zaczął się ubierać. Oczywiście patrzył też na jego ciało, stopniowo zakrywane ciuchami. Naprawdę mógł mieć na niego apetyt przez cały Boży dzień. Bo ciałko miał niczego sobie. Podszedł do niego, kiedy zapinał koszulę, żeby osobiście zabrać się za walkę z guzikami. Całował go przy tym lekko w szyję. Tak, był okropny pod tym względem. Mówiło mu się "nie", a on nadal swoje. Ale w końcu go zapiął i uśmiechnął się. Tak, nie był zbyt rozmowny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bill
Uke



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:11, 26 Sie 2012    Temat postu:

Cieszył się od samego rana. Teraz też był zadowolony. Rafael pomógł mu zapiąć jego koszulę, chociaż trwało to dość długo, ze względu na pocałunki, które składał na jego szyi. Postanowił spytać o to, czy będzie chciał gdzieś z nim wyjść. Co mu szkodzi, raz się żyje.
-Zastanawiałem się, czy chciałbyś może wyjść gdzieś ze mną, kiedy skończymy wylegiwać się nad jeziorem? - spytał i uśmiechnął się zachęcająco. To nie był tylko zwykły chłopak. Ubierał się bardzo dobrze, miał dobrą pracę i był też inteligentny. Już po pierwszym dniu znajomośći potrafili prozumiewać się ze soba bardzo dobrze. Oczywiscie żaden nie otworzył się jeszcze przed drugim do końca i nie pokazał swojej prawdziwej twarzy. Na to jest stanowczo za wcześnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:20, 26 Sie 2012    Temat postu:

- Też o tym myślałem. Konkretnej o klubie - powiedział, przymykając oczy. Czytali sobie w myślach, co nie? To miało swoje dobre i złe strony. Zależy, jak głęboko będą umieli to robić... Miał nadzieję, że jednak niezbyt głęboko. Coś czuł, że ta znajomość szybko by się skończyła, gdyby ten człowiek go bliżej poznał. Więc musiał uważać, co mu mówi. I najlepiej mówić jak najmniej, tak jak teraz. Milczenie było najlepszym, co mógł robić. Tak właśnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bill
Uke



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:31, 26 Sie 2012    Temat postu:

W końcu wymyślił jak można określić to co czuł. Zauroczenie. Tak, to było to. Tylko czy coś takiego często nie przekształca się w zakochanie, a później w miłość? Mówienie o miłości sprawiało mu problemy. Nie lubił rozmawiać o tym co czuł tak naprawdę. Przez lata był zamkniętym w sobie dzieckiem z bidula, którego nikt nie chciał wziąć. Zawsze obiecywał sobie, że pokaże im wszystkim na co go stać. No i pokazał. Najpierw porwał świat razem ze swoim zespołem, a teraz był znanym na całym świecie projektantem. Jedno tylko pozostało bez zmian. Nadal był cholernie samotny. Marzył o tym by w końcu znaleźć kogoś, kto będzie się o niego troszczył.
-Może być klub - odpowiedział starajac się uśmiechnąć. Nie potrzebnie wspominał swoje okropne dzieciństwo. Czuł, że w kącikach jego oczu zbierają się łzy. Nie, tylko nie to. Nie będzie się teraz mazał, chociaż zrobiło mu się okropnie ciężko w sercu. Naprawdę był aż tak zły, że nikt nie chciał go adoptować, a nawet pokochać w dorosłym życiu.
-Przytul mnie - wyszeptał słabym głosem.


Ostatnio zmieniony przez Bill dnia Nie 15:11, 16 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:36, 26 Sie 2012    Temat postu:

Spojrzał na niego zaskoczony, kiedy usłyszał tę prośbę. Miał go przytulić? Och... Nie przepadał za takimi rzeczami, jeśli nie były bezpośrednio związane z seksem. Dlatego nie od razu to zrobił. Ale w końcu objął go lekko, wtulając go w siebie. Skoro chciał, to w sumie... co mu szkodziło? Ręce mu od tego nie odpadną. A przynajmniej nie powinny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bill
Uke



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:44, 26 Sie 2012    Temat postu:

Widział, że Rafael się zmieszał. Nie powinien go o to prosić. Może uzna go za wariata. Humor jeszcze bardziej mu się pogorszył.
-Przepraszam. - powiedział i odsunął się od niego. - Przypomniałem sobie nie zbyt przyjemne chwile z przeszłości. - wyjaśnił, nie patrząc na niego. Znów był zawiedziony. Naprawdę nie miał nikogo, kto mógłby się o niego martwić. Czuł sie jak niepotrzebny smieć.
-Chcesz może następną kawę? - spytał drżąc. Był na siebie strasznie zły. Juz dawno o tym nie myślał. Musiał akurat teraz, kiedy jego znajomosć z Rafaelem rozkwitała. Jeśli mozna to tak nazwać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:50, 26 Sie 2012    Temat postu:

Mimo, że ten się od niego odsunął, coś było wyraźnie nie w porządku. Chwilę ze sobą walczył, żeby nie odpowiedzieć, że chce tę kawę i przytulił do znów. Tak, nie lubił tego, ale... Jakoś tak czuł, że powinien. Pierwszy raz od dawna. Naprawdę stawał się mięczakiem. Ugh, jeszcze siebie znienawidzi, przez tego mężczyznę! Tak czy siak stał tam z nim, tuląc go do siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bill
Uke



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:59, 26 Sie 2012    Temat postu:

Był strasznie zdziwniony, kiedy mężczyzna go przytulił. przecież wyraźnie było widać, że tego nie chciał. Naprawdę był tak żałosny, że budził w ludziach współczucie?
-Jestem beznadziejny. - jęknął cicho i ukrył twarz w koszuli Rafaela. Chciał po prostu zniknąć lub zapaść się pod ziemię. Cokolwiek. Cholerny mięczak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:14, 26 Sie 2012    Temat postu:

Nie zamierzał zaprzeczać, ale też się od niego nie odsunął. Może nawet nieco mocniej go ścisnął? Złożył lekki pocałunek gdzieś na jego szyi. Nie umiał, nie lubił i... No dobra, nawet jeśli chciał, to nie umiał i nie lubił pocieszać. Po prostu nie i już. Ale... chyba chciał, żeby on wiedział, że... jest tu. Z nim. Więc chyba nie bez powodu tu był, tak? Musiał być wart jego uwagi i nie mógł myśleć inaczej. A takie użalanie się nad sobą nie pasowało do tego, co do tej pory znał. Nie pasowało do obrazu Billa, który został mu przedstawiony. Teraz stawał się taki jak... ten cały Adam, z którym wczoraj się pieprzył...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Mieszkania / Bill Teillsmann Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin